Producent „Green Book” broni filmu. Jednak mina Chadwicka Bosemana jest najlepszym komentarzem
Od 91. gali rozdania Oscarów minęło już kilkadziesiąt godzin. Jednak dyskusja na temat głównej nagrody dopiero zaczyna się na dobre rozkręcać. Głos w sprawie nagrody dla filmu „Green Book” zabrał jego producent.
Gniewna reakcja Spike’a Lee podczas gali oscarowej przejdzie prawdopodobnie do ikonicznych momentów tegorocznego rozdania jednych z najważniejszych nagród w świecie filmowym. Okazuje się jednak, że w debacie na temat filmu „Green Book” i tego, jakie znaczenie niesie ze sobą ta produkcja, udzielają się nie tylko krytycy obrazu, ale także jego twórcy. Producent filmu, Charles B. Wessler, postanowił nawet napisać wiadomości do konkretnych dziennikarzy krytykujących „Green Book”.
W jednym z maili czytamy, że Oscar za najlepszy film dla „Green Book” jest jak najbardziej zasadny.
Oczywiście Wessler broni opowieści, przy której tworzeniu brał udział. Stara się odpowiadać na zarzuty kierowane w stronę obrazu. Wśród nich ten, jakoby„Green Book” został stworzony przez białych dla białych. Czy też opinia, że film jest krokiem wstecz w ciągle aktualnej i ważnej w Stanach Zjednoczonych debacie na temat rasizmu. Wessler podkreślił, że przy produkcji obrazu brały udział osoby o różnym pochodzeniu etnicznym. W pewnym momencie wyciągnął także argument, że zarzucana „białość” fabuły jest bezzasadna. A to dlatego, że główny bohater ma na imię Tony, a nie Frank.
Jednocześnie w wiadomości możemy znaleźć postulat producenta do jednej z dziennikarek. Wessler apeluje, żeby Jenni Miller dochowywała zasad prawdomówności, gdyż pracuje dla NBC, a nie FOX. A wszystko to dlatego, że wspomniana dziennikarka krytycznie wypowiedziała się na temat filmu „Green Book”. W swoim artykule stwierdziła, że jeśli produkcja chce być brana na serio, to powinna konfrontować się z codziennością rasizmu i ludzi, których dotyka on bezpośrednio.
Zresztą przytaczana wiadomość Chalesa B. Wesslera to nie jedyny owoc jego twórczości. Podobnego maila miał dostać także krytyk filmowy Vanity Fair, K. Austin Collins.
Mina Chadwicka Bosemana komentuje Oscara za najlepszy film dla „Green Book”.
W środku rozgorzałej dyskusji na temat produkcji na głównego bohatera wśród komentatorów zaczyna wyrastać Chadwick Boseman. Co ciekawe, T’Challa z „Czarnej Pantery” nie zabrał oficjalnie głosu w dyskusji. Jednak kamery złapały jego wyraz twarzy na gali oscarowej w trakcie wręczania nagrody za najlepszy film dla ekipy tworzącej „Green Book”. Na nagraniu widać, jak Boseman odwraca głowę w stronę Michaela B. Jordana i posyła mu dość sugestywną minę. Internet bardzo szybko podłapał spojrzenie aktora. Tweet amerykańskiego producenta i reżysera, Matthew A. Cherry’ego, z opisywanym nagraniem i komentarzem „When you’re disappointed but not surprised” („Kiedy jesteś zawiedzony, ale nie zaskoczony”) właśnie robi oszałamiającą karierę w serwisie.