„LGB, ale bez T”. J.K. Rowling napisała, co sądzi o terapii hormonalnej i wysadziła social media w powietrze
Po serii kontrowersyjnych wpisów uderzających w osoby transpłciowe, na twitterowym koncie J.K. Rowling znowu zawrzało. Wszystko z powodu przemyśleń na temat terapii hormonalnej, którymi autorka „Harry’ego Pottera” podzieliła się w mediach społecznościowych.
O J.K. Rowling zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy to autorka bestsellerowej sagi o Harrym Potterze zamieściła serię kontrowersyjnych wpisów na Twitterze. Rowling skrytykowała w nich m.in. środowisko LGBT, a zwłaszcza transpłciowe kobiety.
Po fali krytyki (również ze strony m.in. Daniela Radcliffe’a, filmowego Harry’ego) pisarka usiłowała się bronić, a swoje ksenofobiczne wpisy usprawiedliwiła m.in. tym, że była ofiarą przemocy domowej i molestowania seksualnego. Doszło też do dziwnej twitterowej przepychanki między nią, a Stephenem Kingiem. Teraz J.K. Rowling powraca jako bohaterka kolejnego skandalu. Czym podpadła tym razem?
Doktor Rowling ostrzega
Niedzielne wpisy Rowling na Twitterze dotyczyły terapii hormonalnej, której poddawane są młode osoby transseksualne. Zdaniem pisarki takie terapie są obarczone tak dużymi efektami ubocznymi, że stanowią dla osób trans poważne zagrożenie:
The long-term health risks of cross-sex hormones have been now been tracked over a lengthy period. These side-effects are often minimised or denied by trans activists.https://t.co/fpIxW34AWr
9/11
— J.K. Rowling (@jk_rowling) July 5, 2020
Operacja stała się szybkim i prostym rozwiązaniem dla dziewcząt, które czują, że nie przynależą
– dodała Rowling.
As I’ve said many times, transition may be the answer for some. For others, it won’t – witness the accounts of detransitioners.
“The system sees surgery as the easy fix to girls who do not conform.”
https://t.co/cr1Zi4JnWR 7/11
— J.K. Rowling (@jk_rowling) July 5, 2020
LGB, ale bez „T’
Oburzenie internautów wywołało również udostępnienie przez Rowling zdjęcia dziewczyny w bluzie z napisem „LGB, ale bez T”, a także wpisu użytkowniczki, która nazwała terapię hormonalną osób trans „lenistwem lekarzy”:
Hormone prescriptions are the new antidepressants. Yes they are sometimes necessary and lifesaving, but they should be a last resort - not the first option. Pure laziness for those who would rather medicate than put in the time and effort to heal people’s minds.
— Sophie (@Manaxium) July 4, 2020
W związku z tym, jeden z internautów zarzucił pisarce traktowanie leczenia farmakologicznego jako fanaberii:
Who had money on JK Rowling pivoting to supporting those who call people who take mental health medication "lazy"?
I take daily medication to function, this sentiment is beyond offensive, it is actively harmful to millions. pic.twitter.com/7UOgBx0ZLX
— Ŧરίʂƚαŋ writes (@TrinerScot) July 4, 2020
Pisarka szybko odpowiedziała na ten komentarz, zapewniając, że nie o to jej chodziło:
I've ignored fake tweets attributed to me and RTed widely. I've ignored porn tweeted at children on a thread about their art. I've ignored death and rape threats. I'm not going to ignore this. 1/11 pic.twitter.com/hfSaGR2UVa
— J.K. Rowling (@jk_rowling) July 5, 2020
Pisałam i mówiłam wiele razy o własnych zmaganiach ze zdrowiem psychicznym, w tym o depresji, stanach lękowych i zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych. Brałam antydepresanty w przeszłości i bardzo mi pomogły
– napisała Rowling.
Pisarka dodała jednak, że pomimo własnych doświadczeń, uważa terapię hormonalną za szkodliwą — chociażby w kontekście groźby utraty płodności u osób poddających się takiej formie leczenia.
I’ve written and spoken about my own mental health challenges, which include OCD, depression and anxiety. I did so recently in my essay ‘TERF Wars’. I’ve taken anti-depressants in the past and they helped me. 3/11
— J.K. Rowling (@jk_rowling) July 5, 2020