Ma szansę na światową karierę. Sandra Hüller zagrała w 2. nominowanych do Oscara filmach

Poziom oscarowych filmów w tym roku jest wysoki. Laureatów 96. rozdania Złotych Rycerzy poznamy już w nocy z 10 na 11 marca czasu polskiego. Pisząc o filmach czy aktorach nominowanych do najważniejszej nagrody filmowej, warto, a nawet trzeba wspomnieć o aktorce spoza Hollywood, która w tym roku zagrała w dwóch bardzo dobrych i jakże mocnych filmach.

Niemiecka aktorka, Sandra Hüller wystąpiła w międzynarodowej produkcji "Strefa interesów" z polskim akcentem oraz "Anatomii upadku" produkcji francuskiej. "Anatomia upadku" nominowana jest do Oscara w kategorii m.in. najlepszy film i najlepsza aktorka. Ta nominacja przypadła właśnie Sandrze.

Więcej o Oscarach czytaj w Spider's Web:

W "Anatomii upadku" życie szczęśliwej rodziny we francuskich Alpach zostaje przerwane, gdy Samuel ginie w wyniku upadku. Jak to się stało? Skoczył sam, poślizgnął się, czy może z balkonu wypchnęła go Sandra, jego żona? W tej sprawie funkcjonariuszom brakuje dowodów oraz świadków. Kobieta na oczach opinii publicznej będzie musiała niemal spowiadać się ze szczegółów jej małżeństwa. Wszyscy, również widzowie zadadzą sobie pytanie, czy Sandra byłaby w stanie zabić własnego męża?

Aktorka w rozmowie z mediami podkreślała, że czytając scenariusz "Anatomii upadku" nie miała absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, iż powinna przyjąć rolę Sandry Voyter. Podkreśliła też, że jej zdaniem scenariusz do tego filmu jest idealny. "Anatomia upadku" otrzymała aż 5. nominacji do Oscara, natomiast wcześniej film dostał dwa Złote Globy oraz Złotą Palmę na festiwalu w Cannes.

"Strefa interesów" to równie mocny obraz z udziałem Sandry Hüller, w którym stworzyła jedną z głównych ról. To film o Holokauście z nieco innej strony. Sandra w filmie w reżyserii Jonathana Glazera gra Hedwig, żonę komendanta obozu Auschwitz-Birkenau, Rudolfa Hössa. Obraz ze zdjęciami polskiego operatora - Łukasza Żala pokazuje sielankowe niemal życie niemieckiej rodziny z piątką dzieci w cieniu tragedii, tuż za murem obozu koncentracyjnego w 1943. Choć w filmie nie widzimy przejmującego bólu więźniów obraz, będący studium okrutnej obojętności ogląda się naprawdę przejmująco.

Z ogromnym niepokojem ogląda się też ot, wydawać by się mogło, zwyczajne sceny z udziałem Hüller, które w zderzeniu ze świadomością ogromnej tragedii i tego, co się toczy obok jej rodzinnego domu, są niesamowicie mocne. Sama aktorka w jednym z wywiadów podkreślała, że mocno obawiała się przyjęcia roli w tym filmie, lecz ostatecznie przekonało ją spotkanie z reżyserem, Jonathanem Glazerem. Z pewnością te dwa mocne filmy przyczynią się jeszcze bardziej do międzynarodowej popularności niemieckiej aktorki.

Sandra Hüller urodziła się 30 kwietnia 1978 r. w niemieckim mieście - Suhl. Dorastała w m.in. Oberhof. Jest najstarszą z dwojga dzieci. Jej rodzice byli wychowawcami. Tata - Reiner - uczył w ośrodku dla praktykantów, a mama Kornelia udzielała korepetycji. Jeszcze będąc w szkole, Sandra uczęszczała na teatralne kursy i liczne warsztaty. Jaki kierunek studiów przyszła aktorka wybrała Akademię Sztuk Dramatycznych Ernsta Buscha w Berlinie.

Pod koniec lat 90. i na początku lat 2000 grywała na scenie Theaterhaus Jena, a następnie przez rok w Schauspielhaus w Lipsku. Kinowi fani mogli przyjrzeć się bardziej w filmie "Requiem" w reżyserii Hansa-Christiana Schmida. Zagrała chorą na padaczkę kobietę. Za swoją rolę była wielokrotnie nagradzana, m.in. nagrodą Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie dla najlepszej aktorki w 2006 r. W tym samym roku zagrała też w filmie "Kobieta w Berlinie" w reżyserii Maksa Faberbocka. Sporą popularność przyniósł Sandrze również film "Toni Erdmann" z 2016 r. Niemiecko-austriacko-rumuński film cieszył się dużą popularnością wśród widzów, również w Polsce. We wcześniejszych latach 2012-2015 Sandra była też członkiem zespołu w monachijskim Kammerspiele, gdzie pracowała z reżyserem Johanem Simonsem przy kilku sztukach. W 2019 r. aktorka zasiadała w jury 69. dycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie, któremu przewodniczyła Juliette Binoche. W tym samym roku aktorka pojawiła się też w dwóch francuskuch produkcjach: "Sybilli", gdzie zagrała reżyserkę, Mikę oraz "Proximie" jako psycholożka Wendy.

Przypomnijmy, że "Strefa interesów" z udziałem niemieckiej aktorki wejdzie do kin 8 marca 2023 r. Z kolei "Anatomia upadku" nieco wcześniej, bo jeszcze w tym miesiącu, dokładnie 23 lutego.