Fabijański komentuje swoją porażkę na gali MMA. Uwaga, wpis jest dłuższy niż walka
Sebastian Fabijański od jakiegoś czasu mocno angażuje się w projekty, które nie mają nic wspólnego z aktorstwem: aktor próbuje swoich sił w muzyce oraz Mieszanych Sztukach Walki, czyli MMA. Tym razem Fabijański został pokonany przez rapera Filipa "Filipka" Marcinka podczas sobotniej gali Fame MMA, gdzie pojedynek trwał zaledwie kilkadziesiąt sekund. W mediach społecznościowych Fabijański postanowił odnieść się do przegranej walki.
Choć Sebastian Fabijański pojawił się na gali MMA pewny siebie i swojego zwycięstwa, szybko okazało się, że został pokonany. Raper Filip Marcinek obalił Fabijańskiego na ziemię i po lewym sierpowym Sebastian szybko wylądował na deskach. To była błyskawiczna walka, bo trwała jedynie 47 sekund, natomiast aktor został wyniesiony na noszach.
Sebastian Fabijański przegrał walkę MMA. Odniósł się do porażki.
Fabijański zamieścił w swoich mediach społecznościowych wpis, w którym odniósł się do przegranej walki.
Cóż… Znowu zgłupiałem w tym oktagonie i znowu zawiodłem. Kolano… delikatnie mówiąc, nie pomogło. Szkoda, bo gdyby nie ono, to by ta walka na pewno dłużej potrwała. Jutro rezonans i zobaczymy - napisał aktor, dodając, że mimo krótkiej walki bardzo dobrze się bawił.
Tym razem przynajmniej dobrze się bawiłem. Na konfach, face to face’ach, media treningach - napisał aktor, dodając, że kiedyś jeszcze wróci do MMA, lecz na pewno nie teraz.
"Jeśli kiedyś jeszcze wrócę, to na pewno mocniejszy"
Obecnie Fabijańskiemu najbardziej zależy na aktorstwie. Jeśli kiedyś jeszcze wrócę, to na pewno mocniejszy. Musze dłużej potrenować, więcej sparować itd. Nie da się zrobić z siebie fightera w dwa miesiące. Tak jak nie da się mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka, czyli być aktorem i fighterem, o czym się kolejny raz przekonałem - podkreślił Sebastian Fabijański. Aktor zapowiedział też, że niebawem wchodzi na plan zagranicznej produkcji.
Wracam do filmu. Za miesiąc wchodzę na plan kolejnej anglojęzycznej produkcji, a w styczniu widzimy się w kinach na filmie, o którym na pewno niebawem usłyszycie - podsumował. W komentarzach fani podzielili się na dwa obozy: jedni krytykują Sebastiana za MMA i namawiają go, aby skupił się tylko i wyłącznie na aktorstwie, a drudzy z kolei trzymają kciuki za jego muzykę, tworzenie sztuki, walki MMA oraz przygodę z rapem.