REKLAMA

Trzy pokolenia prywatnych detektywów. Nowy „Shaft” z pierwszym zwiastunem i zapowiedzią premiery na Netfliksie

„Shaft” to jedna z najsłynniejszych serii nurtu blaxploitation. Produkcja o tytułowym bohaterze, który jest najtwardszym detektywem w całym Nowym Jorku właśnie doczekała się kolejnej części. W Polsce film będzie można zobaczyć na platformie Netflix. Opublikowany właśnie materiał wideo zdradza, kiedy na ekranie zobaczymy trzy pokolenia Shaftów.

shaft netflix zwiastun
REKLAMA
REKLAMA

Pierwszy „Shaft” trafił na ekrany kin w 1971 roku. Produkcja opowiada o Johnie Shafcie, prywatnym detektywie, który odpowiada za sprawiedliwość w Harlemie. Mężczyzna zostaje wynajęty przez jednego z bossów świata przestępczego do odnalezienia jego córki porwanej przez włoską mafię.

„Shaft” mimo przynależności do uznawanego przez niektórych za kontrowersyjny nurtu blaxploitation, zyskał sobie ogromny rozgłos i popularność. Przyczyniły się do tego kreacja Richarda Roundtreego, doskonały soundtrack oraz inne niż to zazwyczaj bywało w Hollywood przedstawienie Afroamerykanów. Oryginalny „Shaft” doczekał się jeszcze dwóch sequeli, a w 2000 roku mieliśmy do czynienia z pierwszym miękkim rebootem serii. Tym razem głównym bohaterem był John Shaft II spokrewniony z oryginalnym detektywem, a zagrał go Samuel L. Jackson.

Aktor powróci do swojej roli również w najnowszej wersji, która opowie o spotkaniu aż trzech pokoleń stróżów prawa.

Do Shafta II z prośbą o pomoc w rozwiązaniu trudnego śledztwa przybędzie jego syn, John „JJ” Shaft III. Obaj mężczyźni będą musieli znaleźć wspólny język, mimo dzielących ich różnic w podejściu do śledztwa. A po drodze w całą sprawę zostanie też zamieszany senior rodu. W obsadzie filmu oprócz Roundtreego i Jacksona pojawili się też Jessie Usher, Alexandra Shipp, Regina Hall oraz raper Method Man. Film w reżyserii Tima Story'ego (pracuje również nad nową adaptacją „Toma i Jerry'ego”) w przeciwieństwie do oryginalnych „Shaftów” nie będzie dziełem w nurcie blaxploitation. Estetycznie niewiele łączy go też z thrillerem akcji z 2000 roku. Zamiast tego widzowie mogą się spodziewać bardziej komedii pokoleń, co udowadnia również opublikowany przez Netfliksa zwiastun.

REKLAMA

To właśnie platforma streamingowa posiada prawa do międzynarodowej dystrybucji „Shafta” (na terenie USA produkcja była normalnie pokazywana w kinach). Wytwórnia Warner Bros. najwyraźniej uznała, że kultowy czarnoskóry bohater nie ma wystarczającej siły przebicia, żeby przyciągnąć europejskich widzów do kin. Pierwsze reakcje na nową produkcję są zresztą bardzo mieszane. Udowadnia to choćby porównanie dwóch wyników z serwisu Rotten Tomatoes. Krytycy ocenili „Shafta” na zaledwie 35 proc., a widzowie aż na 94 proc.

„Shaft” trafi na polskiego Netfliksa już 28 czerwca.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA