Uwielbiam serial Sherlock, ale powoli mam dosyć zadzierania nosa przez jego twórców. Mark Gatiss znów wodzi fanów za nos i tym razem to on sugeruje, że produkcja BBC nie doczeka się kontynuacji. Skoro tak stawia sprawę, to niech liczy się z tym, że w końcu fani przestaną wyczekiwać kolejnej serii.
Sherlock to jeden z najciekawszych seriali ostatnich lat. Wyświechtany i wyeksploatowany motyw genialnego detektywa połączono z niebanalnym scenariuszem i nietuzinkowymi ujęciami, a doprawiono świetnymi aktorami. Holmes trafił do współczesności, a Steven Moffat i Mark Gatiss potrafili opowiedzieć o jego przygodach w fascynujący sposób.
Nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, że Mark Gatiss, który w serialu wcielał się dodatkowo w Mycrofta, obrósł w piórka i przecenia swoje dzieło.
Bez dwóch zdań, Sherlock od BBC to coś wyjątkowego, ale fanów telewizji spotkała klęska urodzaju. Powstaje tyle wybitnych produkcji, że widzowie nie nadążają z ich oglądaniem. Twórcy Sherlocka powinni docenić to, że mają oddanych fanów, którzy z utęsknieniem wyczekują ich serialu. Zamiast tego pogrywają sobie z nimi i pokazują, że to fani są dla nich, a nie na odwrót.
Mark Gatiss postanowił znów pobawić się z odbiorcami jego dzieła w kotka i myszkę. Nie wiemy, czy prace nad 5. sezonem kiedyś ruszą, czy też pomysł został już definitywnie pogrzebany. Nie wiemy, czy są prowadzone rozmowy. Zamiast tego znów słyszymy półsłówka o tym, że Bardzo Zabiegani Artyści nie mają czasu na to, by usiąść przy stole i pogodzić swoje harmonogramy.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby to nie była powtórka z rozrywki.
Gatiss zresztą sam wspomina o tym, że już przy 4. sezonie Sherlocka on, współtwórca serialu Steven Moffat i aktorzy wcielający się w głównych bohaterów - Martin Freeman (Watson) i Benedict Cumberbatch (Sherlock) - mieli ogromny problem ze zgraniem swoich grafików. Tym razem dodał, że nie byłoby w tym nic złego, jeśli klucze do Baker Street przejąłby ktoś inny.
Steven Moffat ostatnio twierdził co innego: przyznał, że główni zainteresowani nadal nie rozmawiali na ten temat, ale w jego mniemaniu zamówienie na nowy sezon się pojawi. Jeśli jednak twórcy nie potrafią się w tej kwestii porozumieć i wysyłają sprzeczne komunikaty do fanów, to może faktycznie pora na to, by Sherlock od BBC został oficjalnie zakończony?
Ponowne robienie wielkiego halo z tego, że aktorzy mają napięte grafiki, nuży, zamiast wzbudzać zainteresowanie.
Twórcy zawsze kazali fanom czekać wybitnie długo na kolejne sezony serialu Sherlock. Wydawane nieregularnie serie są w dodatku króciutkie - zawsze składają się na nie zaledwie trzy odcinki. Co prawda, każdy trwa półtorej godziny, ale i tak to tylko rozbudza apetyt widzów. Twórcy serialu nie robią nic, żeby ten apetyt zaspokoić.
Za pierwszym razem, gdy czekając rok na premierę kolejnego sezonu, słyszałem o problemach z pogodzeniem terminarzy osób zaangażowanych w ten projekt, byłem wyrozumiały. Wykorzystywanie tego samego argumentu przez Marka Gatissa ponownie, by tylko wzbudzić zainteresowanie swoją osobą i produkowanym przez siebie serialem, to kiepski krok.
Sherlock może i jest wyjątkowy, ale nie nazwałbym go najlepszym serialem w historii telewizji.
Takie sztuczne pompowanie atmosfery ekskluzywności i wyjątkowości wokół serii nie wyjdzie nikomu na dobre. Freeman i Cumberbatch to nie jedyni aktorzy, którzy są w dzisiejszych czasach tak rozchwytywani. Sherlock jako całość to wybitna produkcja, ale ostatni, 4. sezon wcale nie był creme de la creme tego serialu.
To nie moment, by stawiać swoją twórczość na ołtarzyku, a robienie szopki wokół ogłoszenia prac nad 5. serią zniechęca. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że Mark Gatiss komentując w tak nonszalancki sposób sytuację, wcale nie sprawi, że fani będą go na kolanach błagać o to, by wziął się do pracy.
Jeśli jednak faktycznie twórcy i aktorzy, mając tak uwielbiany przez fanów serial, nie mają czasu na to, by w ogóle porozmawiać o jego przyszłości, to trudno. Nie wiem jak inni fani, ale ja nie będę podpisywał żadnych internetowych petycji, by twórcy wznowili Sherlocka. Na brak świetnych seriali nie mogę narzekać.