Shopee nie da wam spokoju. Myśleliście, że poprzednia reklama rozsadza mózg? To patrzcie na to
Ledwie zdążyłem przyzwyczaić się i zobojętnieć na poprzednią reklamę Shopee, a tu już dział marketingowy sklepu postanowił przydzwonić mi w łeb zupełnie nową piosenką, która - niestety - drażni mnie dalece bardziej. Z drugiej strony - nie da się zaprzeczyć, że ktoś tu robi naprawdę niezłą robotę.
Pierwszy raz słynną reklamę Shopee usłyszałem - mam wrażenie - długo po tym, jak już wszyscy mieli jej dość. Oczywiście opinie na jej temat trafiły do mnie znacznie wcześniej - byłem jednak przekonany, że mamy do czynienia z masową demonizacją. W końcu sam przekonałem się, jak okrutnie wżerającym się w mózg tworem jest ta reklama - gdybym za sprawą telewizji czy radia, z których nie korzystam, był na nią narażony częściej, zapewne pomstowałbym na nią w każdej dyskusji i przy każdej okazji.
Im bardziej miałem jej dość, tym częściej jakimś cudem docierała do moich uszu (poważnie - nawet podczas zwykłych przechadzek po mieście nie mogłem czuć się bezpiecznie). Człowiek jest jednak istotą, która potrafi przyzwyczaić się do wszystkiego - dlatego też pewnego dnia musiało nadejść zobojętnienie. Temat ucichł, nikt już nie zwracał na Shopee-pe-pe-pe-pe-pe uwagi. Naturalna kolej rzeczy.
Shopee: nowa reklama to przeróbka Macareny
Wtem! Dział marketingowy Shopee doskonale wyczuł ten moment, bowiem w sieci i radiu można już usłyszeć kolejną reklamującą sklep piosenkę (póki co nic mi nie wiadomo o emitowaniu jej w telewizji). Nowy numer to przeróbka popularnej "Macareny", czyli doskonale nam wszystkim znanego utworu hiszpańskiego duetu Los Del Rio z 1993 roku, do którego układ choreograficzny potrafi zatańczyć jakieś 3/4 planety. Podczas gdy oryginał skupia się na dziewczynie imieniem Macarena, w reklamie Shopee słyszymy:
No dobra, a tak zupełnie szczerze - ktoś tam w Shopee ma łeb na karku. Umówmy się, że utyskiwanie na jakąś reklamę to dramaty pierwszego świata, w istocie jednak odpowiadająca za to wszystko ekipa osiągnęła swój cel - wszyscy dowiedzieli się o Shopee, Shopee było na ustach wszystkich. Okej, być może cała akcja wzbudziła sporo negatywnych odczuć, ale jak wiele i wielu z was nie dowiedziałoby się o Shopee w ostatnim czasie, gdyby nie ona? Co więcej - to nie tak, że pełni złości już zawsze będziemy omijać tę platformę zakupową szerokim łukiem. Gdy irytacja minęła, sam w końcu z ciekawości tam zajrzałem - nie wykluczam też, że wkrótce również skorzystam z ich usług. Myślę, że wbrew wszystkim pozorom tak właśnie robi się skuteczny marketing.
Swoją drogą - nowa reklama jest, przynajmniej w moim odczuciu, jeszcze bardziej irytująca od poprzedniej (zapewne za sprawą mojego przesytu "Macareną", który utrzymuje się od lat), choć w komentarzach na YouTube czytam, że tym razem nie jest tak źle. Tak czy owak, udało się - o Shopee wciąż się mówi.