Sławomir Świerzyński żąda przeprosin od Michała Wiśniewskiego. „Tak się właśnie strzela sobie w kolano”
Sławomir Świerzyński zażądał od Michała Wiśniewskiego przeprosin za nazwanie go oszustem. Lider zespołu Ich Troje nie zamierza tego robić i z kataną w ręku szykuje się do batalii.
Kiedyś o Sławomirze Świerzyńskim mówiło się głównie kontekście jego muzyki i podboju Chin. Teraz nadal się o tym mówi, ale wydźwięk związanych z nim rewelacji jest zupełnie inny. Na początku roku sąd orzekł, że Bayer Full przez 25 lat bezprawnie zarabiał na utworze Tawerna pod „Pijaną Zgrają” i nakazał liderowi discopolowego zespołu publiczne przeproszenie autora piosenki. Jakby tego było mało, głośno zrobiło się też o fikcyjnej karierze formacji w Chinach, obnażonej w dokumencie „Miliard szczęśliwych ludzi” i związanym z nią pozwie sądowym zapowiadanym przez Krzysztofa Darewicza.
Do tej pory oskarżenia były kierowane w stronę Świerzyńskiego.
Teraz to muzyk zażądał przeprosin od Michała Wiśniewskiego, który w trakcie rozmowy z Plejada.pl nazwał go „oszustem”. Lider Ich Troje nie zamierza jednak tego robić. Na jego Instagramie pojawiło się zdjęcie, na którym stoi wraz z córką i obydwoje trzymają katany w rękach, jakby szykowali się do walki. Fotografia jest symboliczna, bo artysta zapowiada, że faktycznie jest gotowy do batalii sądowej.
Michał Wiśniewski ewidentnie jest w bojowym nastroju. W dalszej części postu przywołuje definicję słowa „oszust” i obstaje przy swoim:
Szykuje się więc kolejna batalia sądowa z udziałem Sławomira Świerzyńskiego. Tym razem jednak discopolowiec wystąpi w roli oskarżającego.
A jak to się rozwinie, przyjdzie nam się przekonać za jakiś czas. A znając temperamenty obu piosenkarzy możemy być pewni, że będzie ciekawie i że żaden z nich nie odpuści.