Chociaż światowy Dzień Gwiezdnych Wojen mamy już za sobą, wiadomości i doniesienia z kosmicznego uniwersum wciąż napływają. Wiecie, że Boba Fett będzie miał swój własny film? Jeżeli nie, koniecznie przeczytajcie nasz materiał. Obowiązkowo w akompaniamencie poniższej składanki.
Gwiezdne Wojny to nie tylko filmy, animowane seriale, książki czy komiksy. To również muzyka. Może nawet PRZEDE WSZYSTKIM muzyka. Tak jak Darth Vader zapisał się do ikon zachodniej popkultury, tak „Marsz Imperialny” jest jednym z najbardziej rozpoznawanych utworów całego przemysłu filmowego. Trudno się temu dziwić. John Williams to twórca ponad twórców.
Przy Johnie Williamsie bledną tacy kompozytorzy jak Hans Zimmer czy Inon Zur.
Jasne, charakterystyczne „wuuuuuuuuuuub” Zimmera w co drugim utworze może się podobać. Jego kompozycje świetnie dopełniają filmy, tworzą odpowiednią atmosferę i zapadają w pamięć. Są jednak bliźniaczo do siebie podobne. Tworzone w tempie serii z karabinu. John Williams… to jednak zupełnie inna półka. Inny kaliber.
Utwory Williamsa cechuje ponadczasowość. Od premiery filmu „Gwiezdne wojny: część V – Imperium kontratakuje” minęło już 35 lat (!). Mimo to jego „Marsz Imperialny” wciąż jest utworem rozpoznawalnym, wyjątkowym, wręcz ikonicznym. Kto nie rozpoznałby również świetnego „Cantina Band”. „Duel from the Fates” Johna Williamsa to chyba najlepszy element całego „Mrocznego Widma”, z kolei „Across the Stars” równie dobrze może zabrzmieć na moim ślubie.
Spotify wybrało łącznie 10 najlepszych, najbardziej charakterystycznych i kultowych utworów z obu trylogii Gwiezdnych Wojen. Bardzo dobra selekcja, przekładająca się na 42 minuty kapitalnego odsłuchu. Chociaż światowy Dzień Gwiezdnych Wojen mamy już za sobą, nie potrafię oderwać się od tej platlisty. Jeżeli moc jest w was silna, koniecznie dodajcie ją do ulubionych.