„Star Wars: Squadrons” z filmowym zwiastunem — krótkometrażówka „Hunted” jest już na YouTubie
Electronic Arts przygotowało niespodziankę dla fanów „Gwiezdnych wojen” w postaci krótkometrażowego filmu, który można już obejrzeć na YouTubie. Klip wykorzystujący grafikę komputerową jest elementem akcji promującej nadchodzącą grę wideo „Star Wars: Squadrons”.
Premiera gry „Star Wars: Squadrons” została zaplanowana na 2 października 2020 r. i to właśnie tego dnia fani „Gwiezdnych wojen” będą mogli przeżyć kolejną przygodę w Odległej Galaktyce. Za nieco ponad dwa tygodnie wcielimy się w pilotów świeżo upieczonej Nowej Republiki oraz asów latających w barwach Imperium chwilę po pokonaniu Imperatora w trakcie Bitwy o Endor.
Gracze będą na zmianę wcielać się w postaci opowiadające się po obu stronach konfliktu, a oprócz kampanii dostępny będzie tryb multiplayer (PvP, 5 na 5 graczy). Nie kryję, że przebieram już nogami, bo miałem okazję testować oba tryby w wersji rozwojowej i niezwykle mi się podobało to, co zobaczyłem. Electronic Arts mimo to udało się nakręcić mnie na tę grę jeszcze bardziej.
„Star Wars: Squadrons” — krótkometrażowa animacja „Hunted”
Do sieci trafił właśnie blisko siedmiominutowy film promujący nadchodzącą grę. W przeciwieństwie do poprzednich trailerów, które skupiały się na rozgrywce i fabule, klip stawia na klimat. Odpowiedzialne za niego studio Motive postanowiło wziąć przykład z kolegów ze studia Bioware, które lata temu stworzyło świetne animacje promujące grę MMORPG „Star Wars: The Old Republic”.
Filmowy zwiastun to dzieło Motive Studios, Lucasfilm oraz Industrial Light & Magic. Przedstawiona w nim historia rozgrywa się na chwilę przed wydarzeniami, o których będzie opowiadać „Star Wars: Squadrons”. Jego głównym bohaterem jest imperialny pilot nazywany przez kolegów z eskadry Varko Grey, który toczy kolejną nierówną walkę z ośmielonymi ostatnią wygraną wrogami.
Klip zatytułowany „Hunted” podzielony został na dwie części.
W pierwszej części obserwujemy atak na stocznię w przestrzeni kosmicznej nad planetą Var-Shaa, którą Imperium przegrywa. Nasz bohater, któremu siedzimy na ogonie z kamerą, próbował uratować towarzyszkę broni, ale doprowadził jedynie do tego, że jego TIE Fighter, który nie dysponuje hipernapędem, został porzucony przez dowództwo w stercie kosmicznego śmiecia…
Po krótkiej chwili okazuje się, że członka imperialnej eskadry Tytanów namierzył przeciwnik w swym X-Wingu, co rozpoczyna drugi akt. Walka przenosi się w atmosferę oraz nad powierzchnię planety. Rozpoczyna to walkę na śmierć i życie pomiędzy dwoma mężczyznami, którą zakończyć może jedynie śmierć jednego z nich — czy to z ręki oponenta, czy też w tragicznym wypadku…
Najnowszy filmowy zwiastun „Star Wars: Squadrons” pozostawia jednak… straszny niedosyt.
Okazało się, że klip jest na tyle miodny, że — podobnie jak kilka lat temu po opublikowaniu tzw. cinematic trailerów do gry „The Old Republic” — niezmiernie żałuję, że takie animacje tworzy się wyłącznie na potrzeby akcji marketingowych. Jeśli tylko Disney zdecydowałby się nakręcić pełnometrażowy utrzymany w podobnej stylistyce, z miejsca kupiłbym bilety do kina.
Niestety do tej pory animacje osadzone fabularnie w uniwersum „Star Wars”, takie jak „Wojny klonów”, „Rebelianci” i „Ruch oporu”, były produkcjami tworzonymi głównie z myślą o tych najmłodszych dzieciach — zarówno pod kątem scenariuszy i dialogów, jak i oprawy graficznej. W dodatku zaangażowany w ich produkcję Dave Filoni nie rozumie, że „Moc tak nie działa”.
Nie zapowiada się jednak na to, by w przewidywalnej przyszłości się coś zmieniło i powstały animacje „Star Wars” dla dorosłych. Na szczęście teraz mamy na otarcie łez seriale aktorskie… aczkolwiek tak jak „The Mandalorian” wraca z 2. sezonem już lada moment, tak na produkcje poświęcone postaciom Cassiana Andora oraz Obi-Wana Kenobiego jeszcze trochę poczekamy.