REKLAMA

W końcu wiem, komu oddam pieniądze. Uroboros oficjalnym wydawcą książek „Star Wars” w Polsce!

Licencjonowane marką „Star Wars” produkty zalewają kolejne krajowe rynki. Marcin Połowianiuk ze Spider’s Web bawi się już robotem BB-8, sam byłem pod wrażeniem nadawanego na żywo rozpakowywania zabawek, z kolei miliony fanów na całym świecie stały w długich kolejkach, aby wydać pieniądze podczas nocnej premiery gadżetów z nadchodzącego filmu „The Force Awakens”. Niestety, większość wydarzeń, imprez i inicjatyw związanych z Gwiezdnymi Wojnami omijała Polskę. To nareszcie zaczyna się zmieniać.

Uroboros oficjalnym wydawcą książek „Star Wars” w Polsce!
REKLAMA
REKLAMA

Disney nie spoczywa na laurach. Gigant aktywnie eksploatuje markę Star Wars, wydając masę zabawek, gadżetów, komiksów oraz książek. Wszystko to na długo przed premierą „The Force Awakens”. Niestety, dotychczas miłośnicy Gwiezdnych Wojen byli skazani na zakup anglojęzycznych publikacji, najczęściej w formie ebooka na platformie Amazon. Jak łatwo się domyślić, brak polskiego wydawcy skutecznie zamykał dostęp do książek dla osób, które nie potrafią władać językiem królów.

To w końcu się zmieni. Książki z nowej serii „Star Wars” nareszcie znalazły polskiego dystrybutora.

Prawa do publikacji osadzonych w kosmicznym uniwersum zyskała firma Uroboros. Marka jest jedną z gałęzi grupy wydawniczej Foksal, która funkcjonuje na rynku od końcówki 2012 roku. Foksal to z kolei efekt połączenia wydawnictw Buchmann, W.A.B oraz Wilga.

Pierwsza książka z nowego kanonu Gwiezdnych Wojen pojawi się na naszym rynku jeszcze w 2015 roku. Przetłumaczony na język polski „Tarkin” najpierw zadebiutuje w Empiku, gdzie będzie można go kupić od 7 października. Dwa tygodnie później książka znajdzie się z wolnej dystrybucji. Niestety, na następne opowieści z uniwersum „Star Wars” przyjdzie nam poczekać do 2016 roku. Co za tym idzie, przeczytamy je już po premierze filmu „Przebudzenie Mocy”.

star wars uroboros

Świetne jest to, że wraz z papierowymi wydaniami Uroboros przygotuje również ebooki

REKLAMA

Te będą możliwe do nabycia równocześnie z fizycznymi książkami. Cieszę się, że wydawnictwo pomyślało o nowoczesnych formach konsumpcji mediów, z kolei posiadacze ebooków nie zostali potraktowani jak klienci drugiej kategorii. Nie brakuje przecież przypadków, w których cyfrowa wersja książki pojawiała się po tygodniach, a nawet miesiącach od premiery analogowego oryginału. Wszystko w obawie przed piractwem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA