Charlize Theron krytykuje Stevena Seagala. Gwiazdor kumpluje się z Putinem i nie umie się bić
W związku ze zbliżającą się premierą nowego filmu z Charlize Theron, aktorka udzieliła wywiadu Howardowi Sternowi. W rozmowie padły zaskakująco ostre słowa w kierunku Stevena Seagala: Theron zarzuca mu m.in. przedmiotowe traktowanie i to, że aktor… nie potrafi się bić. To nie pierwsze kontrowersje, które pojawiają się wokół Seagala.
W lipcu na platformę Netflix trafi film pt. „The Old Guard”, w którym Charlize Theron wciela się w rolę wojowniczej superbohaterki. W związku z premierą filmu, aktorka gościła w radiowej audycji Howarda Sterna. W rozmowie z dziennikarzem z ust gwiazdy padło kilka bardzo gorzkich słów pod adresem Stevena Seagala. Skąd wzięła się ta krytyka? Hollywoodzki gwiazdor i zarazem ikona kina sensacji budzi w środowisku kontrowersje już od dawna.
Seagal, kumpel Putina
O kontrowersyjnej przyjaźni między Stevenem Seagalem a Władimirem Putinem mówi się już od lat – hollywoodzki aktor wielokrotnie okazywał publicznie swoją sympatię dla prezydenta Rosji (m.in. w 2014 roku, kiedy na Krymie wystąpił w koszulce z podobizną Putina, a dwa lata później przyjął rosyjskie obywatelstwo). Aktor wielokrotnie nazywał też Putina „jednym z najwspanialszych żyjących przywódców” (padły też określenia takie jak „brat” i „przyjaciel”) i krytykował antyrosyjską politykę Stanów Zjednoczonych. O nieco wypalonej gwieździe kina sensacji głośno zrobiło się również w roku 2018 – tym razem za sprawą oskarżeń dotyczących zachowań Seagala względem kobiet.
Seagal, prześladowca kobiet
Wtedy to w świecie showbusinessu, i tak niespokojnym z powodu głośnych oskarżeń względem Harveya Weinsteina i ruchu #MeToo, wybuchła kolejna afera. Aktorka Poortia de Rossi zamieściła w sieci relację, z którego wynikało, że Steven Seagal miał ją napastować seksualnie. Amerykański aktor i producent miał jej zasugerować, że kobieta dostanie rolę w filmie, jeśli poczują względem siebie wzajemną "chemię":
Moje ostatnie przesłuchanie do filmu Stevena Seagala miało miejsce w jego biurze. Powiedział mi, że bardzo ważne jest, by czuć chemię poza ekranem, po czym kazał mi usiąść i rozpiął swoje skórzane spodnie. Uciekłam i zadzwoniłam do mojej agentki.
— oświadczyła Rossi.
My final audition for a Steven Segal movie took place in his office. He told me how important it was to have chemistry off-screen as he sat me down and unzipped his leather pants. I️ ran out and called my agent. Unfazed, she replied, “well, I didn’t know if he was your type.”
— Portia de Rossi (@portiaderossi) November 8, 2017
Theron mówi: „oskarżam”
Przedmiotowe traktowanie kobiet zarzuciła Seagalowi również Charlize Theron:
Nie mam problemu, by mówić o nim w jak najgorszy sposób, dlatego, że jest nieprzyjazny wobec kobiet. Niech spier****
— wyznała aktorka w rozmowie z Howardem Sternem.
Co ciekawe, to niejedyny zarzut Theron względem gwiazdora. Aktorka stwierdziła również, że Seagal... nie potrafi się bić:
Często oglądam na internecie sceny walki. Za każdym razem trafiam na dziwne filmiki ze Steven Seagalem. Jeden z nich został nagrany w Japonii — on w nim walczy, a tak naprawdę, tylko udaje
— skomentowała Theron spytana przez dziennikarza o to, jak ona sama przygotowywała się do scen walki, m.in. na potrzeby filmu „The Old Guard”.
Ten gruby facet po prostu popycha ludzi. On nie umie się bić. Ma nadwagę i próbuje walczyć na gołe pięści, ale robi to w niedorzeczny sposób. Popycha przeciwników, to wszystko co robi.
— dodała gwiazda.
Mit Seagala został oparty na kłamstwie?
O ile zarzuty co do traktowania kobiet przez Seagala wydają się całkowicie słuszne i — w kontekście wcześniejszych skandali — oczywiste, o tyle wątek sztuk walki trudno zweryfikować laikowi. Zwłaszcza że na micie Seagala-mistrza wychowało się kilka pokoleń. Aktor uchodzi za znawcę dalekowschodnich sztuk walki, m.in. takich, jak. aikido, judo, kendo, kung-fu i karate.
Jednak wystarczy nieco bardziej zagłębić się w jego biografię, aby dostrzec, że rewelacje na swój temat tak chętnie powtarzane przez Seagala, w rzeczywistości mogą mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Kontrowersje wzbudziło na przykład wyznanie aktora z 1988 roku., kiedy to w jednym z wywiadów przekonywał, że ze względu na swoje wszechstronne był agentem CIA. W ramach tej współpracy, w 1979 roku miał pomagać szachowi Iranu i jego rodzinie w ucieczce z kraju i ochraniać ich domy w Londynie i Paryżu. Miał również chronić abp Desmonda Tutu oraz egipskiego prezydenta Sadata. CIA nigdy nie potwierdziło, jakoby miało przeprowadzać takie operacje.
Powyższe rozbieżności można by jeszcze wyjaśnić niechęcią zdradzania szczegółów działań operacyjnych przez służby, ale na jaw wyszły również inne wątpliwe przechwałki Seagala: aktor twierdził m.in., że lekcje aikido pobierał od znanego twórcy i mistrza tej sztuki, czyli Morihei Ueshiby. Problem w tym, że Ueshiba zmarł, zanim aktor odwiedził Japonię.
Damsko-męski bokser
Ciekawa sytuacja miała też miejsce pod koniec lat 90., kiedy podczas jednej z imprez w domu Sylwestra Stallone, aktor przechwalał się, że byłby w stanie „skopać tyłek” Van Damme'owi. Ten miał zaproponować Seagalowi wyjście przed dom i uczciwy pojedynek, ale Seagal przeprosił wtedy wszystkich zebranych i szybko opuścił przyjęcie. Kiedy obaj aktorzy spotkali się ponownie tego samego dnia w jednym z nocnych klubów, Jean-Claude ponowił swoją propozycję. Jak można się spodziewać, Seagal stchórzył również i tym razem.
Również współpracownicy Seagala wielokrotnie zarzucali aktorowi „chojrakowanie” na planie. Kaskaderzy nagrywający sceny z jego udziałem narzekali, że ten wymierza w nich ciosy w sposób intencjonalny, a Sean Connery oskarżył Seagala o złamanie mu nadgarstka podczas pracy na planie filmu „Nigdy nie mówi nigdy”.
Mityczny mitoman
Interesujące jest to, że choć teraz to Seagal został skrytykowany przez Theron, to kilka lat wcześniej, gwiazdor sam rzucał podobnymi ocenami względem innych aktorów. Niedostateczną znajomość sztuk walki zarzucił m.in. Liamowi Nessonowi podczas kręcenia „Uprowadzonej 3” Jak mówią — nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. A z mitologii narosłej wokół Stevena Seagala najwidoczniej pozostała już tylko jego wybujała mitomania.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.