Wciąż nieoficjalnie, ale niektórzy już tak właśnie traktują informację podaną przez serwis Collider o tym, że filmową Harley Quinn została Margot Robbie ("Wilka z Wall Street"). Plotkowało się na temat od dłuższego, wokół "Suicide Squad" pojawiały się takie nazwiska jak Will Smith, Tom Hardy, Margot Robbie, a niedawno Jared Leto, który miałby zostać Jokerem. Drugi po "Batman v Superman: Dawn of Justice" film od Warner Bros. miał być - według zapewnień Davida Ayera (reżysera) - "Parszywą dwunastką ze superzłoczyńcami". Z Robbie na pokładzie, "Suicide Squad" z pewnością będzie wyglądać interesująco.
Harley Quinn to z pewnością zdrowo szajbnięta postać, która zadebiutowała w serialu "Batman: The Animated Series". Była psycholożka i terapeutka Jokera, tak bardzo spodobała się fanom DC, że szybko trafiła także do komiksów. Quinn zafascynowana pokręconą osobowością Jokera postanowiła iść w jego ślady, a później stać się także jego dziewczyną. W związku z mocną podkreślana w komiksach jej seksualnością, niespecjalnie dziwi mnie dlaczego to właśnie Margot Robbie dostała tę posadę. Trudno być obojętnym na fizyczne atuty aktorki, pozostaje tylko jeszcze kwestia tego, czy Robbie podoła zadaniu oddania "dziwnego" charakteru Quinn.
Drużyna Suicie Squad zmieniała się na przestrzeni komiksowych dziejów, ale odkąd nastąpił wielki reboot, Harley Quinn jest w zespole najemników kluczowa postacią. Margot Robbie będzie więc musiała dać z siebie wszystko, jeżeli chce przyćmić Willa Smitha i Toma Hardy. Jeśli macie ochotę zapoznać się z komiksami dotyczącymi superdrużyny złoczyńców - prowadzonych przez Amandę Waller - to polecam serię z 2011 roku dostępną na Comixology. Suicide Squad pojawili się także całkiem niedawno w filmie animowanym "Batman: Assault on Arkham", którego recenzję możecie przeczytać tutaj.