Diuna

„Diuna” i „Matrix Zmartwychwstania” pojawią się w HBO Max już na starcie platformy w naszym kraju. To jednak nie są jedyne tytuły, jakie będziemy mogli zobaczyć w nowej usłudze 8 marca. Prócz nich w serwisie zadebiutuje też m.in. „Ruxx”. Jakby tego było mało, jest jeszcze kilka produkcji, które bardzo chcielibyśmy wtedy zobaczyć, ale nie wiemy, czy będzie nam to dane.

Hollywood starszej daty nigdy nie polubiło Marvel Cinematic Universe i to się już chyba nie zmieni. Do krytyków produkcji Marvela właśnie dołączył Francis Ford Coppola. Twórca takich hitów jak „Czas apokalipsy” i „Ojciec chrzestny” nie traktuje nowości MCU nawet jako prawdziwe filmy. Zamiast tego są hurtowo tworzonym produktem. Oberwało się zresztą też „Diunie” i „Nie czas umierać”.

„Diuna” nie była może natychmiastowym hitem dla wytwórni Warner Bros., ale dzięki dużej liczbie nominacji do Oscarów może liczyć na długie kinowe życie. Dzięki niemu produkcja właśnie przekroczyła kolejną granicę w globalnym box office. Denis Villeneuve w międzyczasie planuje kolejną część i zdradza kolejne szczegóły na jej temat. Premiera „Dune: Part Two” już 20 października 2023 roku.

Gdzie oglądać filmy nominowane do Oscarów 2022? W sieci znajdziecie tytuły, które trafiły na listy w różnych kategoriach (również tej najważniejszej). Wśród nich „Diuna”, „Psie pazury” czy „CODA”. Niektóre produkcje już goszczą w naszych kinach, albo niedługo będzie można je zobaczyć właśnie na wielkim ekranie.

HBO Max pojawi się w Polsce 8 marca i zastąpi HBO GO. Jedną z największych rewolucji będą wręcz błyskawiczne premiery online najnowszych produkcji Warnera. W zapowiedziach mówi się o 45 dniach od wejścia filmu do kin. Tym samym wraz ze startem serwisu dostaniemy od razu „Diunę”, „Matrix Zmartwychwstania” i nie tylko. Co obejrzymy w marcu na HBO Max?

Najlepsze filmy 2021 roku. Najlepiej oceniane, najbardziej lubiane, mające największe wzięcie. Widzowie już zdecydowali i wybrali tytuły, które zrobiły na największe wrażenie. O zwycięstwo rywalizowały „Diuna”, „Spider-Man: Bez drogi do domu” i (dosyć niespodziewanie) dokument „Ciemne strony rybołówstwa”. Kto zwyciężył?

Najlepsze blockbustery 2021 roku? Te filmy skradły serca widzów w czasie pandemii. Nie bacząc na niebezpieczeństwo związane z koronawirusem, tłumnie na nie pędziliśmy, skuszeni obietnicą widowiskowej rozrywki. Otrzymaliśmy ją w marvelowskich superprodukcjach („Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni”), napędzanej spalinami i adrenaliną telenowelą („Szybcy i wściekli 9”), czy nawet skromnym sequelu horroru („Ciche miejsce 2”).

Najlepszy film science fiction 2021 roku? Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że miano to przyznaliśmy „Diunie”. Do naszego zestawienia najciekawszych produkcji fantastycznonaukowych trafiły jednak również inne tytuły, które w ostatnich miesiącach skradły nasze serca. SPOILER ALERT: Wśród nich nie ma nowego „Matriksa”.

Złote Globy 2022: nominacje ogłoszone. Poprzedzająca Oscary ceremonia cieszyła się kiedyś znacznie większym poważaniem, jednak w związku z wieloma niepokojącymi doniesieniami coraz mniej osób (również tych związanych z branżą) traktuje tę imprezę poważnie. Nie wspominając o tym, że w tym roku w ogóle nie będzie można jej obejrzeć.

Jakie są najpopularniejsze filmy 2021 roku? Rok w wyszukiwarce Google’a pokazał, które filmy najmocniej zdominowały wyobraźnię Polaków i reszty świata w 2021 roku. W naszym kraju zwyciężyła „Diuna”, ale spore zainteresowanie budziły też polskie produkcje, takie jak „Dziewczyny z Dubaju” czy „Small World”. Co jeszcze wyszukiwano i które produkcje znalazły się na liście najgorętszych tytułów 2021? Sprawdzamy.

„Diuna” pojawi się w HBO – tak wynika z potwierdzonych przez nas informacji, które pojawiły się na facebookowej grupie poświęconej HBO Polska. Oznacza to jedno – ten film i kilka innych głośnych produkcji, jak np. „Matrix Zmartwychwstania”, obejrzymy w telewizji HBO i HBO GO lub HBO Max. Daty premier hitów są nieznane – być może polscy widzowie obejrzą je przed wkroczeniem na polski rynek HBO Max.

Obejrzałeś „Diunę” i chcesz lepiej poznać świat Arrakis? A może „Gra o tron” natchnęła cię do poznania „Pieśni lodu i ognia”? Nie wiesz, czy czytana książka lub komiks należy do legend lub może kanonu „Star Wars”? Lekarstwem na wszystkie te kłopoty są stworzone przez fandom wikipedie takie jak kultowa Wookieepedia.

Do świata „Diuny” mamy powrócić około dwa lata po premierze pierwszej części. Według najnowszych doniesień zdjęcia do sequela filmu Denisa Villeneuve’a ruszą latem przyszłego roku.

„Eternals” zgarnęli w premierowy weekend pokaźną sumkę ze światowego box office. W Stanach Zjednoczonych i w Europie mimo to trwa burzliwa dyskusja o sukcesie bądź porażce nowego filmu Marvel Cinematic Universe. Jak „Eternals” wypadają w porównaniu do innych głośnych tytułów takich jak „Diuna” czy „Venom 2: Carnage”?

Z niecierpliwością wypatrujecie „Wonki”? Na pewno, to w końcu nowy film z uwielbianym powszechnie Timotheem Chalametem. Jeśli mało wam tytułów z gwiazdorem „Diuny”, to czas oczekiwania na nadchodzącą premierę mogą wam umilić tytuły z jego udziałem na platformach VOD.

„Diuna” jest w polskich kinach od prawie tygodnia i przez cały ten czas nie schodzi z internetowych nagłówków. Zachwyty nad produkcją Warner Bros. mieszają się z krytycznymi opiniami zawiedzionych fanów. Kto w tym sporze ma rację? W gruncie rzeczy obie strony, bo wiele zależy od przyjętego punktu widzenia.

„Diuna” otrzyma 2. część. To już oficjalna wiadomość, która jest pokłosiem niezłych wyników finansowych filmu Denisa Villeneuve’a. Co czeka nas w sequelu? Odpowiedzi kryją w sobie książkowa „Diuna” i jej kontynuacje.

„Diuna” Denisa Villeneuve’a nareszcie weszła na ekrany polskich kin. Zdaniem wielu miłośników prozy Franka Herberta jest to udana i wyjątkowo wierna materiałowi źródłowemu adaptacja. Siłą rzeczy nie obyło się jednak bez pewnych modyfikacji fabuły – przyjrzyjmy się największym różnicom między książką a filmem.

Mamy to: Legendary wreszcie oficjalnie zapowiedziało film „Diuna 2”. Kiedy go zobaczymy? Ujawniono datę premiery!

Nowa adaptacja „Diuny” już w kinach. Jak jednak wiemy stworzony przez Franka Herberta świat, a właściwie wszechświat, pełen jest niuansów. Pytanie więc, czy osoba, która nie czytała książki będzie w stanie się w nim odnaleźć?