Horrory

"Kod zła" z Nicolasem Cagem to jedno z większych zaskoczeń tego roku. Horror Osgooda Perkinsa, który okazał się być naprawdę udaną produkcją, zadebiutował w kinach nieco ponad miesiąc temu i już można oglądać go w VOD. Na ten moment jest dostępny wyłącznie na amerykańskim Prime Video. Kiedy premiera w Polsce?

"Stamtąd", czyli produkcja, po której widzowie mają koszmary i nazywają ją „najstraszniejszym serialem wszech czasów”, a polecał ją sam Stephen King, wraca z 3. sezonem. Wiemy już, kiedy nowa odsłona zadebiutuje w Polsce!

Czasami na wielkim ekranie dzieje się coś tak okropnego, że widz wynosi z sali kinowej ogromny smutek i nie może zaznać spokoju. W naszym świecie nie ma jednak kruka, który pomógłby nam zemścić się za doznane krzywdy. A twórcom nowej adaptacji komiksu Jamesa O'Barra wypadałoby wymierzyć sprawiedliwość.

"Kruk" z 1994 roku na zawsze zapisał się na kartach kinematografii. Nie przez swoją jakość, a tragedię, do jakiej doszło na planie. Reżyser nowej adaptacji komiksu Jamesa O'Barra zadbał, aby sytuacja się nie powtórzyła.

Dostępny na Netfliksie "He Never Died" to horror komediowy o wampirze... STOP! Nie skreślaj go od razu. To nie jest typowy film o wampirach. Zasysa jednak nie tylko niestandardowym podejściem do tematu, ale - przede wszystkim - kreacją wcielającego się w główną rolę Henry'ego Rollinsa.

Jako interquel "Obcy: Romulus" jest filmem zupełnie niepotrzebnym. Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia, bo jeśli tak mają wyglądać filmy zupełnie niepotrzebne, biorę je z całym dobrodziejstwem inwentarza.

W dobie elevated horrors i requeli wysłużonych serii, Eli Roth postanowił zrobić film grozy, który nie rości sobie żadnych pretensji i nie jest częścią słynnej franczyzy. W 2023 roku zaserwował więc widzom bezmyślny slasher, rodem z lat 80. "Noc Dziękczynienia" okazuje się przez to kinem z flakami na wierzchu - a teraz możecie zapoznać się z nim dzięki ofercie serwisu Max. Yummy!

Pod koniec zeszłego tygodnia, 2 sierpnia, gdzieś między "Tylko nie ty" i "Bękartami wojny" na Max wpadło "To my". Ten horror Jordana Peele'a szybko podbił serca użytkowników platformy. Czemu warto go obejrzeć?

"The Watchers" na początku czerwca trafiło na ekrany kin. Fani horroru mogli wiązać z filmem spore nadzieje. Okazał się on jednak jednym wielkim rozczarowaniem. Nie osiągnął sukcesu ani komercyjnego, ani tym bardziej artystycznego.

"W blasku ekranu" to film dla każdego, kto kiedyś, kiedykolwiek, na jakimś etapie życia wsiąknął w serial bez reszty. Ten psychodeliczny horror opowiada o doświadczeniu bycia widzem. Z jego wszystkimi konsekwencjami. Produkcję można już obejrzeć na platformach VOD.

"Gniazdo pająka" zapowiadało się na bezpłciowy horror, jakich w tym roku już wiele dostaliśmy. A tu niespodzianka. Film okazał się całkiem przyzwoitym kinem grozy z eleganckimi nawiązaniami do "Obcego". Teraz możecie sami się o tym przekonać w zaciszu własnego domu, bo produkcja trafiła na VOD.

Bajki na Disney+ bawią i uczą, a horrory bawią i straszą. No dobra. Walorów edukacyjnych też nieraz nie można im odmówić, ale chodzi w nich przede wszystkim o grozę. Takich filmów jest całkiem sporo, dzięki czemu miłośnicy opowieści z dreszczykiem posiadający subskrypcję platformy na nudę nie mogą narzekać.

Po ciągnącym się latami okresie udziału wyłącznie w tanich, koszmarnie kiepskich potworkach, Nicolas Cage wrócił na szczyt. I dobrze! To specyficzny, ale bardzo zdolny aktor, który potrafi zaskoczyć fantastyczną kreacją. A dziś wybieramy najlepsze horrory z jego udziałem.

"Czarny telefon" pojawił się na Netfliksie, żeby przysporzyć wam koszmarów. Kiedy już jakiś czas temu trafił na platformę w Stanach Zjednoczonych, jej użytkownicy pisali w mediach społecznościowych, że mają po nim problem z zaśnięciem.

"Oddity" udała się rzadka sztuka. Na dzień przed swoją premierą okazało się, że ten film podoba się wszystkim krytykom, którzy go widzieli. Serio! Nie pojawiła się żadna negatywna recenzja tej produkcji. Czy rzeczywiście jest taka dobra? Czekamy na polską premierę.

Osgood Perkins, reżyser "Kodu zła", przyznaje w niedawnym wywiadzie, że nie ogląda współczesnych horrorów. Może się to wydawać dziwne, bo przecież kino grozy ma we krwi. Jego obecny pejzaż zresztą konsekwentnie już od niemal dekady nawet współtworzy.

Choć wielu subskrybentów serwisu Max narzeka na braki wielu oczekiwanych tytułów Warnera, które miały (i powinny) być dostępne w bibliotece platformy, osobiście nie widzę powodów do narzekań. Pal licho znane i wielokrotnie przerabiane produkcje - Max oferuje nam naprawdę wiele świetnych filmów, których większość z nas wcześniej nie widziała, które znajdziemy tylko tam i które zdecydowanie warte są naszego czasu. Właściwie co tydzień wskazujemy co najmniej jeden taki obraz - a dziś chciałem zaproponować wam kolejny, pod niepozornym tytułem „Świnka”. 

Osgood Perkins (tak, syn tego Perkinsa z „Psychozy”) to aktor, reżyser i scenarzysta, który wprawdzie nakręcił kilka solidnych filmów, jednak nigdy prawdziwie nie zachwycił publiczności. Żaden z jego dotychczasowych obrazów nie mógł zatem przygotować nas na to, co właśnie wpełza na ekrany kin. „Kod zła” (tyt. oryg. „Longlegs”) nieoczekiwanie okazał się nie tylko opus magnum tego twórcy, ale rownież gatunkową jakością, jakiej próżno szukać w tegorocznych repertuarach. 

W zeszły piątek "MaXXXine" zaczęła swój podbój światowych kin, również polskich. Jeszcze przed premierą najnowszej odsłony horrorowej serii Ti Westa zdążyli się o niej całkiem pozytywnie wypowiedzieć krytycy. A teraz w mediach społecznościowych swoimi opiniami dzielą się zwykli widzowie.

Choć większość filmów z uniwersum horrorów Jamesa Wana pozostawia wiele do życzenia, to centralny cykl - seria „Obecność” - składa się z dwóch świetnych i jednej solidnej części. Teraz Warner Bros. szykuje 4. i ostatnią odsłonę - i nareszcie ogłosiło datę premiery.