Jeden dzień. Tylko tyle potrzebował nowy horror na Netfliksie, aby stać się hitem. Obecnie "Egzorcysta: Wyznawca" jest najpopularniejszym filmem dostępnym na platformie w naszym kraju. A przecież widzowie najchętniej odesłaliby go do piekła za zniszczenie legendy doskonałego oryginału.

W 2021 roku Universal Pictures i Blumhouse Productions za 400 mln dol. wykupili prawa do "Egzorcysty". Chcieli wspólnie rozpocząć nowy rozdział wyrosłej z powszechnie uznawanego za arcydzieło kina grozy filmu Williama Friedkina. Miała być cała trylogia od Davida Gordona Greena, który parę lat temu skutecznie (przynajmniej na początku) w podobny sposób zrestartował "Halloween". Zdążyliśmy jednak dostać tylko jeden requel - bezpośrednią kontynuację pierwowzoru, nieuznającą wydarzeń z sequeli, prequeli, ani tym bardziej serialu.
Komercyjnie "Egzorcysta: Wyznawca" nie poradził sobie najgorzej. Przy budżecie w wysokości 30 mln dol. zarobił na całym świecie ponad 136 mln. Przy 400 mln wydanych na prawa był to jednak wynik rozczarowujący. Jak się okazało nie dostaniemy przez niego kolejnych requeli i wytwórnie stawiają teraz na inne odświeżenie franczyzy. Przy podejmowaniu tej decyzji nie bez znaczenia był też na pewno fakt, że opinie o filmie nie były - delikatnie mówiąc zbyt pochlebne.
Egzorcysta: Wyznawca - opinie o nowym hicie Netfliksa
Krytycy zjechali "Egzorcystę: Wyznawcę" z góry do dołu (22 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes). Jakby tego było mało, wtórowali im widzowie. Ba! Dalej wtórują. Jedni wciąż nie mogą dojść do siebie po kinowym seansie, a drudzy rozczarowują się filmem, oglądając go na platformach VOD, po których horror Davida Gordona Greena ciągle krąży (u nas wczoraj, 4 listopada, pojawił się na Netfliksie).
Tytuł najgorszego filmu, jaki widziałem w kinie, muszę dać "Egzorcyście: Wyznawcy"
"Egzorcysta: Wyznawca" to jeden z najgorszych filmów wszech czasów. Czołowy przykład filmowych pomyjObejrzałem "Egzorcystę: Wyznawcę". Do pojawienia się Ellen Bursyn jest co najwyżej nudny. Potem próbuje zniszczyć dziedzictwo pierwszego filmu, staczając się na nowe podziemne poziomy złego kina
- czytamy na X (dawny Twitter).
Ostatni z powyższych wpisów dobrze oddaje nastroje względem "Egzorcysty: Wyznawcy" w całym środowisku fanów kina grozy. Wcześniej powszechnie uważano, że "Egzorcysta II: Heretyk" to najgorsza rzecz, jaka przydarzyła się franczyzie, a nawet najgorszy sequel horroru wszech czasów. Film Davida Gordona Greena jest tak beznadziejny, że odebrał mu te tytuły.
Niska jakość "Egzorcysty: Wyznawcy" musi teraz przerażać polskich użytkowników Netfliksa. I to w dużych ilościach. Zaledwie dzień po swojej premierze w ofercie streamingowego giganta trafił na szczyt topki najpopularniejszych filmów dostępnych na platformie w naszym kraju. Przebija znacznie lepsze tytuły - od "Domu pełnego dynamitu" przez "Drugą Furiozę" po "Furiozę".
Pozostaje więc modlić się, aby użytkownicy Netfliksa szybko się opamiętali i przestali "Egzorcystę: Wyznawcę" oglądać. Niech ten film zacznie gnić gdzieś na dnie oferty streamingowego giganta, bo tylko na to zasługuje.
Więcej o horrorach poczytasz na Spider's Web:
- Jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat dostanie spin-off... ale nie do końca
- Good Boy kradnie serca i wyjada podroby. Recenzja nowego horroru
- To nie koniec Obecności. Będzie nowy, choć zupełnie inny film
- Naukowcy wybrali najstraszniejsze horrory tego roku. Zaskakujący zwycięzca
- Bill Skarsgard nie jest pierwszym Pennywise'em. Za to straszniejszym już tak







































