Polskie filmy

Dzisiaj obchodzimy 10 rocznicę śmierci Jolanty Brzeskiej. Z tej okazji Kino Świat zapowiedziało film inspirowany jej historią. Zgodnie z udostępnionymi informacjami „Lokatorka” wkrótce pojawi się w kinach. Za reżyserię odpowiada twórca „Diablo. Wyścig o wszystko”, a na ekranie zobaczymy m.in. Leszka Lichotę i Andrzeja Grabowskiego.

Netflix już od prawie roku pokazuje listę filmów, seriali i programów, które cieszą się największą popularnością w serwisie. Na podstawie tak olbrzymiej bazy danych da się już zauważyć wyraźne trendy wśród rodzimych widzów. Jakie były najczęstsze wybory Polaków?  Co szczególnie lubimy oglądać?

Widzowie wyczekiwali jakichkolwiek informacji dotyczących planowanego sequela „365 dni”. Filmowy Massimo w końcu ujawnił, kiedy wróci do swojej roli. Stanie się to już całkiem niedługo.

Już dawno zapowiedzi polskich filmów nie wyglądały aż tak interesująco. Jeśli tylko poniższe projekty sprostają oczekiwaniom, czekają nas znakomite miesiące w rodzimej kinematografii.

Mijający rok upłynął nam pod znakiem pandemii i przesuwanych premier filmowych. I chociaż wielu produkcji nie udało nam się jeszcze obejrzeć i wciąż na nie czekamy, to wśród dystrybuowanych tytułów można znaleźć nieco perełek. Również tych polskich.

Biblioteka Netfliksa jest trochę jak Hogwart — kiedy zawędrujesz w jedną „alejkę”, za chwilę algorytm przenosi cię do zupełnie innego miejsca i właściwie nigdy nie wiesz, co zastanie cię za rogiem. Dziś zapraszam was do patriotycznego Pokoju Życzeń, w którym znajdziecie najciekawsze polskie produkcje dostępne w serwisie.

Grecy zdecydowali, jaki film będzie ich reprezentował w nadchodzącym wyścigu po Oscary. Powinniśmy kibicować wybranej przez nich „Niepamięci”. W realizację tytułu zaangażowani byli bowiem Polacy. Co więcej to już trzecia koprodukcja z udziałem naszego kraju, która może zostać nominowana do statuetki w kategorii najlepszy film międzynarodowy.

Dziś do kin trafił najnowszy film Piotra Domalewskiego. Ukazana w „Jak najdalej stąd” historia nie wstrząsa tak mocno jak debiutancka „Cicha noc”, ale reżyser po raz kolejny udowadnia, że ma ogromny talent do poruszania w widzu najczulszych strun.

„25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” to film, który przydusi was już na samym początku, tylko po to, aby przycisnąć was do ziemi i przeciągnąć twarzą po betonie. 

Możemy już mówić oficjalnie, że Wojciech Chmielarz to jeden z najbardziej popularnych i rozchwytywanych polskich pisarzy. Jego najnowsza powieść, „Wyrwa”, doczeka się ekranizacji. Reżyserem filmu został Bartosz Konopka, odpowiedzialny m.in. za serial Netfliksa, „W głębi lasu”.

Krytycy i akademicy, którzy zajmują się polskim kinem wybrali najlepsze rodzime produkcje, jakie powstały po 1989 roku. Wśród nich nie mogło oczywiście zabraknąć „Dnia świra”, „Psów” czy „Zimnej wojny”. Jakie jeszcze filmy wskazali eksperci?

Aż trudno uwierzyć, że po pięknej tradycji Polskiej Szkoły Plakatu, rodzimych artystów z tej branży dopadła jakaś przerażająca entropia, która dała światu jedne z najgorszych dzieł graficznych, jakie widziały ludzkie oczy. Oto najgorsze plakaty filmowe. 

Zakładając oczywiście, że w ogóle czekają. Polskie kino rozsmakowało się ostatnio w sentymentalnych powrotach do przyszłości. Mieliśmy już, potwornie kiepski, „Kogel-mogel 3” i niewiele lepsze „Psy 3”. Przed nami „Fuks 2”. Ale może są jakieś polskie filmy z lat 90., których kontynuacje mogłyby się udać?

"Monument" w reżyserii Jagody Szelc, który trafił już na Netfliska, a od jakiegoś czasu dostępny jest m.in. w VOD.pl. Ipli oraz Canal+ to z pewnością jeden z najciekawszych polskich filmów ostatnich lat.

Ten film, nominowany do Bestsellerów Empiku w kategorii Odkrycia, nie doczekał się swojej kinowej premiery, ale już dziś „Nic nie ginie” w reżyserii Kaliny Alabrudzińskiej obejrzycie w serwisie VOD Canal+ i na platformie Player.pl. To opowieść o tym, że nawet jeśli nie wszystko zależy od nas, to życie ciągle daje nam szansę, by się zmieniać i stawać się lepszą wersją siebie. Dla siebie.

Lubimy oglądać historie, w których bohaterom nie powodzi się w życiu uczuciowym, tylko po to, aby na koniec przekorny los sprowadził wszystko na właściwe tory. W ciemnej sali kinowej możemy marzyć, że coś podobnego spotka i nas. Liczne polskie komedie romantyczne rzadko wzbudzają takie fantazje i tak jak „Swingersi” wywołują jedynie odruch ziewania.

Patryk Vega zrobił nam psikusa. „Bad Boy”, jego nowy film, na który wielu widzów po „Polityce” patrzyło z przymrużeniem oka, nie jest zły, a nawet plasuje się pomiędzy „ujdzie”, a „niezły”. To dalej „pokrzykujące kino” w wydaniu polskiego reżysera, ale mamy tu do czynienia z historią, a nie zbiorem anegdotek.

Już dziś, 5 lutego 2020 roku, poznaliśmy nominowanych do Orłów 2020. W rywalizacji o miano kandydatów brało udział łącznie ponad 150 produkcji. Kto ma szanse na statuetkę?

Premiera „Bad Boya” zbliża się wielkimi krokami. Jak zwykle w przypadku twórczości Patryka Vegi, nie obyło się bez kontrowersji. Tym razem zarzuca mu się, że jedna z jego bohaterek jest wzorowana na postaci poszukiwanej przez policję Magdy Kralki. Reżyser odpowiada na te oskarżenia. 

Jan Komasa nie zwalnia tempa. Jeszcze nie tak dawno swoją premierę miało nominowane do Oscara „Boże ciało”, a już w marcu na ekrany kin ma wejść – nazwijmy to – sequel „Sali samobójców”. W sieci właśnie zadebiutował zwiastun wyczekiwanej produkcji. Jej podtytuł: „Hejter”.