Star Wars

Nadszedł pierwszy dzień lata 2022! W najbliższych miesiącach do serwisów VOD i telewizji trafi kilka sporo ciekawie zapowiadających się seriali, wśród których znajdzie się kilka naprawdę głośnych i wysokobudżetowych tytułów (między innymi z uniwersów Marvela, Star Wars czy Gry o tron). To będzie gorące lato.

Głośne filmy i seriale, którymi wcześniej mogli zachwycać się użytkownicy Disney+ w innych krajach, w końcu dotarły do Polski. Platforma już u nas wystartowała, więc czas sprawdzić, jakie zaległości trzeba nadrobić w pierwszej kolejności. Jeśli byliście uczciwi i nie piraciliście "WandaVision", czy "The Mandalorian" to teraz możecie odetchnąć z ulgą i obejrzeć je na legalu.

Netflix staje przed największym wyzwaniem od początku swojego istnienia. Każdy kto jednak twierdzi, że te chmury, które zebrały się nad gigantem, mają barwę stali i że spadnie z nich deszcz zmiatający giganta, myli się. Serwis będzie trudności, ale jestem pewien, że sobie poradzi, bo ma na to jeden (prosty) trick. Aż chciałoby się napisać "zobacz jaki".

Disney+ wielkimi krokami zbliża się do Polski, więc serwis pokazał, czego możemy oczekiwać po jego ofercie. Lista jest bardzo długa, pełna i filmów, i seriali. Problem polega na tym, że oryginalne produkcje platformy są pozostawiają trochę do życzenia i najlepiej widać to na przykładzie "Obi-Wana".

Disney+ ujawnił ile filmów i seriali otrzymamy na start platformy w Polsce. Te liczby robią wrażenie. A ponieważ debiut serwisu w naszym kraju już tuż tuż, bierzcie zaległe urlopy. Bynajmniej nie po to, aby wyjechać na wczasy z rodziną. Trzeba bowiem zarezerwować sobie mnóstwo czasu, żeby obejrzeć te wszystkie produkcje. I nie mówię tylko o tych ze świata MCU i Star Wars.

"Gwiezdne wojny" wytoczyły nomen omen wojnę w serwisach społecznościowych rasistom i seksistom. Głos w tej sprawie zabrał sam Ewan McGregor, który wciela się w Obi-Wana Kenobiego w nowym serialu Disney+. Myszka Miki nie pozostawia wątpliwości: fandom ukochanej Odległej Galaktyki z uniwersum "Star Wars" ma być miejscem inkluzywnym i przyjaznym mniejszościom i nie ma w nim miejsca dla osób, które dręczą mniejszości ze względu na kolor skóry lub płeć. Nareszcie!

"Obi-Wan Kenobi" trafił już na Disney+ z dwoma pierwszymi odcinkami. Jak wypadł Ewan McGregor, który po latach wraca do roli poturbowanego przez życie Mistrza Jedi? Kto jeszcze pojawi się na ekranie ze starych znajomych poza Haydenem Christensenem w złowieszczej zbroi Dartha Vadera? Oceniamy najnowszy serial z uniwersum "Gwiezdnych wojen", który po raz kolejny zabrał nas na Tatooine... i nie tylko.

Star Wars Celebration powróciło po dwuletniej przerwie. Oczekiwania były duże, ale myślę, że fani nie mają na co narzekać - pierwszego dnia konwencji otrzymaliśmy masę zapowiedzi i dat premier produkcji z uniwersum "Gwiezdnych wojen"… i nie tylko! Lucasfilm zaprezentował też zwiastun serialu "Willow" i datę premiery nowego "Indiany Jonesa".

Ze zdumieniem czytam wypowiedzi Kathleen Kennedy. J.K. Rowling marki "Star Wars" najwyraźniej nie rozumie, że "Moc tak nie działa" i robi wszystko, aby obrzydzić serial "Obi-Wan Kenobi" jeszcze przed jego premierą na Disney+. Na szczęście albo szefowa "Gwiezdnych wojen" szykuje nam niespodziankę, albo po prostu nie wie, o czym mówi. Dla fanów jest bowiem jasne, że słynny rycerz Jedi mógł doczekać się potomka. A nawet kilku.

Najnowsze wypowiedzi Kathleen Kennedy, szefowej Lucasfilmu i "Star Wars", dokonały niemożliwego: sprawiły, że olbrzymia niechęć fandomu do jej osoby wzrosła przynajmniej dwukrotnie. Od dłuższego czasu nie ma wątpliwości, że producentka nie ma pojęcia, co robi, a ekranowe "Gwiezdne wojny" w 2022 roku to marka kreatywnie martwa. Niestety, ostatnie słowa Kennedy dotyczące Rey i Obi-Wana również zdają się pozbawione sensu i konsekwencji.

Złe wieści z Odległej Galaktyki. Kathleen Kennedy, czyli szefowa "Gwiezdnych wojen", kompromituje się i rzuca na pożarcie fanów aktora grającego młodego Hana Solo, żeby bronić korporacji. Najwyraźniej zapomniała też, że już za tydzień debiutuje "Obi-Wan Kenobi" i strzela mu w kolano. Na tym etapie już nawet zapowiedź zupełnie nowego serialu "Star Wars" z akcją osadzoną już po "Powrocie Jedi" nie potrafi cieszyć.

Na serial z uniwersum "Star Wars" z Ewanem McGregorem w roli głównej jeszcze chwilę poczekamy, ale do sklepów trafił już pierwszy zeszyt serii "Obi-Wan" wydawnictwa Marvel. Dzięki niemu wiemy, że mistrz Jedi po dotarciu na Tatooine nie tylko obserwował Luke'a Skywalkera, ale również pisał pamiętnik, a ja jestem nakręcony na „Kenobiego” od Disneya tak, że mógłby nawet pojawić się w nim Jar Jar, a i tak się będę jarał.

Zgodnie z oczekiwaniami, 4 maja - w Dzień Gwiezdnych wojen - do sieci trafił nowy zwiastun serialu "Obi-Wan Kenobi", który w tym miesiącu zadebiutuje na Disney+. Nowy materiał zapowiada wielki powrót Dartha Vadera.

Kiedy usłyszałem, że George Lucas sprzedał swoją odległą galaktykę, byłem pełen ostrożnego optymizmu. Teraz już niestety wiemy, że nowi właściciele praw do sagi upuścili piłeczkę. Chociaż w ofercie Myszki Miki pojawiły się świetne spin-offy oraz udane seriale "Star Wars", to same epizody nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań. Ja z kolei po premierze ostatniego z nich sobie wreszcie uświadomiłem, co najbardziej mnie uwiera w "Gwiezdnych wojnach" od Disneya.

Seriale z uniwersum "Gwiezdnych wojen" wzbogacają sagę "Star Wars" wykreowaną przez George'a Lucasa. A czego ciekawego dowiadujemy się na temat odległej galaktyki z "Wojen klonów", "Rebeliantów", "Parszywej zgrai", "Mandalorianina", "Księgi Boby Fetta" i "Ruchu oporu"?

Każdy fan "Gwiezdnych wojen" z pewnością zaciera ręce na myśl o wejściu do Polski serwisu Disney+. Powodów do radości jest przynajmniej kilka, a wśród nich nie tylko kompletna lista filmów, ale również seriale, w tym ten najnowszy, czyli "Obi-Wan Kenobi".

Po długim - ach, jakże długim! - czasie oczekiwania, nareszcie poznaliśmy datę premiery serwisu Disney+ w Polsce. To doskonały moment, by zajrzeć do oferty platformy i zastanowić się, na które filmy i seriale czekamy najbardziej. Cóż - trochę tego będzie!

"Łotr 1" to spin-off sagi "Star Wars", który opowiada o bohaterskim zdobyciu planów Gwiazdy Śmierci. Przed erą Disneya ta historia wyglądała jednak zdecydowanie inaczej. Opowiadano ją zresztą wielokrotnie. Jak to wyglądało i kto pierwotnie za odpowiadał za zniszczenie superbroni Imperium? Zapraszam do lektury.

"Obi-Wan Kenobi" to nadchodzący wielkimi niczym AT-AT krokami serial Disney+. Do sieci trafiły pierwsze zdjęcia z planu produkcji z uniwersum "Gwiezdnych wojen", a niedługo później i teaser. Wszystkie znaki na niebie, ziemi i YouTube pokazują, że to będzie jedna z najgłośniejszych produkcji tego roku - nie tylko w fandomie.

"Obi-Wan Kenobi", czyli nowy serial aktorski w uniwersum Star Wars, zadebiutuje już w maju. Disney udostępnił właśnie oficjalne zdjęcia z tej produkcji. Sprawdzamy, co można z nich wywnioskować na temat fabuły tej długo oczekiwanej produkcji z Ewanem McGregorem w roli głównej.