REKLAMA

Those Who Kill - nowy thriller z wątkiem kryminalnym, który podbije tłumy?

Seriale z dreszczykiem i wątkiem kryminalnym od jakiegoś czasu wiodą prym wśród widzów, którzy łakną coraz to nowych emocji, morderstw i tajemnic z przeszłości. Mamy świetny "True Detective" (pol. "Detektyw"), psychodeliczny "Bates Motel", nieco sensacyjny "Banshee", "The Bridge", "Hemlock Grove", czy oczekiwanie na 4 sezon serialu "The Killing" (pol. "Dochodzenie"). Ludzie uwielbiają zagadki i krew, a jeśli ta zagadka unurzana jest w czerwonej cieczy i mazi tym bardziej smakuje im taka rozrywka.

Those Who Kill - s01e01 - recenzja. Pilotażowy odcinek
REKLAMA
those who kill usa
REKLAMA

3 marca w Stanach Zjednoczonych wyemitowano pilotażowy odcinek serialu "Those Who Kill". "Those Who Kill" to amerykański remake duńskiej serii, która w Polsce została przetłumaczona jako "Zabójcy". Podobnie jak w skandynawskim pierwowzorze głównymi bohaterami serialu są policjantka z Wydziału Zabójstw, Catherine (w oryginale Katrina) Jensen, w rolę której wciela się Chloë Sevigny (możecie ją kojarzyć z "American Horror Story: Asylum") i lekarz medycyny sądowej, Thomas Schaeffer, którego gra James D'Arcy (świetny w "Kropce nad i" - szczerze polecam wam ten film!). A teraz uwaga, będą spoilery!

W jednym z fabrycznych pomieszczeń zostaje znaleziony co najmniej dwuletni trup kobiety, Rosjanki, która była prostytutką. Sprawę prowadzić ma porucznik Mike Dunn (Christopher Michael Holley) wraz z Jensen. Catherine nie może przestać myśleć o tym zabójstwie i razem z Schaefferem w nocy wybiera się do miejsca, w którym znaleziono zwłoki. Okazuje się, że ciał martwych kobiet jest więcej. Za ten lekkomyślny i ryzykowny, ale jednocześnie pokazujący prawdziwą duszę detektywa wyczyn, Jensen zostaje przydzielona sprawa. Ma odnaleźć seryjnego mordercę, który zabija młode kobiety. Catherine, chce, aby jej partnerem został Schaeffer, który niestety, ma na pieńku z jej szefem, Frankiem Bisgaardem (James Morrison). Kobieta stawia na swoim i odtąd wspólnie z Thomasem próbują złapać psychopatę.

Równocześnie obserwujemy jak jakiś świr porywa młodą, rudowłosą dziewczynę, której zepsuł się samochód. Jensen i Schaeffer depczą mu po piętach i właściwie pościg za mordercą rozgrywa się w pierwszym odcinku. Przyznam, że byłam zaskoczona i nieco rozczarowana szybkim tempem. Nie zrozumcie mnie źle - lubię jak jest emocjonująco, szybko i straszno, i nie znoszę dłużyzn, które nie zaspokajają mojej ciekawości albo zmysłu estetyki, ale tutaj to po prostu odbyło się migiem. Co świadczy albo o geniuszu głównych bohaterów, albo skrajnym debilizmie mordercy, co raczej jest mało prawdopodobne skoro od co najmniej dwóch lat grasował po okolicy i nikt nie wpadł na jego trop. Oglądamy zatem geniuszy na ekranie. Jacy oni są?

those who kill

Catherine Jensen jest egocentryczką, która niewątpliwie nosi tajemnicę. Po jej zachowaniu, słowach i niektórych scenach możemy ewidentnie podejrzewać, że w przeszłości została skrzywdzona i ma zamiar odegrać się na swoim oprawcy. A jeśli nie na nim, to i tak ktoś beknie za zło, które jej wyrządził. Niejasne są związki tej postaci z innymi, choćby Schaefferem i właśnie ta aura tajemnicy sprawia, że mam ochotę obejrzeć drugi odcinek "Those Who Kill". Pierwszy epizod kończy się niejednoznacznie i w taki sposób, że natychmiast chcemy poznać odpowiedź. Mimo że pierwsza sprawa naszej pary została rozwiązana nieco zbyt szybko, czuć napięcie i inne wątki rozbudzają wyobraźnię, ciekawość widza.

james darcy those who kill

Thomas Schaeffer, choć już po finale pierwszego odcinka czuć, że mocno w serialu namiesza, jest postacią dość irytującą. Oczywiście, też nosi tajemnicę, wydaje się, że ma problemy natury psychicznej i emocjonalnej, ale najbardziej znamienny jest właśnie jego geniusz. Geniusz Schaeffera objawia się w sposób, który mimo dobrych chęci, nieraz budzi uśmiech politowania lub jest bodźcem do znamiennego przewrócenia oczami. Schaeffer zachowuje się jak pies-tropiciel, który za chwilę we fragmencie śliny ujrzy czyjeś DNA i głośno wykrzyknie nazwisko właściciela wydzieliny. Jego szybkie reakcje są nieco sztuczne i drażnią. Mam nadzieję, że rozkręci się w następnym odcinku i nie będę zmuszona zrezygnować przez niego ze śledzenia dalszych intryg i odkrycia tajemnicy.

REKLAMA

"Those Who Kill" to serial z potencjałem. Nie powalił mnie na łopatki, ale na pewno jego klimat i różne niewyjaśnione tajemnice z przeszłości zachęciły, aby zobaczyć kolejny odcinek. A chyba właśnie o to chodzi, prawda? Na razie zaplanowanych jest 10 epizodów pierwszej serii. Mam nadzieję, że "Those Who Kill" zastąpi mi "The Killing", albo chociaż trochę pomoże mi przetrwać jego zakończenie. Jak na razie zapowiada się całkiem nieźle, choć nie obyło się bez wpadek. Trzymam kciuki!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA