Jeszcze przed oficjalną premierą horroru To, jego reżyser Andres Muschietti ogłosił, że powróci do realizacji sequela.
Wszystko to świadczy o jednym – zarówno twórcy jak i wytwórnia są więcej niż zadowoleni z filmu "To".
Już sam zwiastun, który zebrał rekordową widownie (ponad 200 milionów odtworzeń globalnie, tylko w pierwszych 24 godzinach od premiery!) prezentował się nadzwyczaj efektownie i przerażająco.
Stawia to Warner Bros w komfortowej sytuacji. Popularność trailera daje niemalże pewność, że film stanie się kasowym przebojem, a teraz zielone światło dla sequela, oznacza, że To się naprawdę udało, a wytwórnia jest zadowolona z pracy ekipy.
Warto przypomnieć, że To, czyli adaptacja powieści Stephena Kinga, doczekało się już wersji filmowej, w formie mini-serii z 1990 roku z Timem Curry jako złowieszczym klaunem. Pierwszym typem na reżysera owej mini-serii był George Romero.
Jako że obok lalek, klauny wzbudzają mój największy strach, czekam na To, jak na mało który horror w ostatnich latach.