REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Wygląda na to, że Tomek Bagiński nie wyreżyseruje ani jednego epizodu Wiedźmina

Ekipa związana z serialem Wiedźmin zyskuje kolejne nazwiska. Wczoraj poznaliśmy aktora, który wcieli się w Geralta z Rivii. Wiemy także, kto zasiądzie na reżyserskim stołku. A także kto na nim nie zasiądzie.

05.09.2018
9:25
Tomek Bagiński Wiedźmin Netflix
REKLAMA
REKLAMA

Zatrudnienie Henry’ego Cavilla do roli Białego Wilka jest najważniejszą wiadomością od czasu ogłoszenia, że Netflix planuje stworzyć serial na podstawie prozy Sapkowskiego. Wówczas euforia fanów sagi o Wiedźminie sięgała zenitu. Nie bez znaczenia był także fakt, że nad produkcją pracować będzie Tomek Bagiński.

Z takim twórcą za kamerą zdecydowana większość fanów była spokojna o losy serialu. Przecież wszystkie projekty Bagińskiego spotykały się z bardzo pozytywnymi opiniami. Specjalista krótkiego metrażu miał reżyserować przynajmniej jeden odcinek w każdym sezonie produkcji. Te plany uległy jednak zmianie.

Wygląda na to, że Tomek Bagiński nie wyreżyseruje ani jednego epizodu Wiedźmina.

Netflix podał nazwiska osób, które zasiądą za kamerą adaptacji prozy Sapkowskiego. Pracami nad czterema odcinkami pokieruje Alik Sakharov, odpowiedzialny za kilka epizodów Gry o tron, Zakazanego imperium czy House of Cards. Po dwa odcinki wyreżyserują także Alex Garcia Lopez (Daredevil, The Punisher) oraz Charlotte Brändström (Outlander, Odpowiednik). Ta trójka stworzy razem osiem epizodów, czyli dokładnie tyle, ile liczyć będzie pierwsza odsłona Wiedźmina.

Nie znaczy to jednak, że Tomek Bagiński nie bierze udziału w pracach nad serialem.

Filmowiec w wywiadzie z czerwca przyznał, że znajduje się w ekipie producentów wykonawczych. Razem z resztą zespołu pracuje nad przenoszeniem stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego świata na ekrany. Bagiński z zadowoleniem przyjął też wiadomość o obsadzeniu jako Geralta Henry’ego Cavilla.

Jak na razie jest to jedyne pewne nazwisko odtwórcy którejkolwiek roli. Zdjęcia do produkcji Netfliksa mają ruszyć z początkiem listopada na Węgrzech. Konkretna data premiery nie jest jeszcze znana, choć wszystko wskazuje na to, że Wiedźmina obejrzymy w 2020 r.

[AKTUALIZACJA, 5.09, 14:20]

Tomasz Bagiński na bieżąco komentuje sprawę na swoim facebookowym fanpage'u. W odpowiedzi na jeden z komentarzy pada nawet zdanie:

REKLAMA

Jestem mega zajęty byciem producentem w tym sezonie. Więcej nie zdradzę, ale nie ma się o co martwić.

Czyżby Bagiński dał nam do zrozumienia, że powstanie nie jeden sezon Wiedźmina? Oby tak było!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA