Pierwsza krew przelana w nowej edycji Top Model
Wstępna selekcja za nami, setki kobiet odarte z marzeń o zdobyciu tytułu Top Model - czas przejść do właściwej rywalizacji. Ledwo wybrano czternastkę najpiękniejszych, a już jedna z nich musiała odejść. Czy jury wybrało słusznie?
Pierwszym wyzwaniem, z jakim musiały zmierzyć się przyszłe potencjalne top modelki był wybór ubrań z kolekcji projektantki Gosi Baczyńskiej oraz zaprezentowanie się podczas urządzonych na potrzeby programu konferencji prasowej i pokazu mody. Zadanie o tyle interesujące, że obnażyło ile kobiety wiedzą o swoich mocnych stronach: nie tylko w kwestii cielesności, ale i tego, co mają do powiedzenia. Z zaprezentowanych fragmentów wywiadów wynika, że niewiele, a jeśli już coś, to nic godnego uwagi. Jednakże w tym wypadku nie gadanie, a wyglądanie jest kluczem do sukcesu. Z rozsądnym doborem ubrań uczestniczkom poszło znacznie lepiej, niż z wyjaśnianiem dlaczego biorą udział w show. Najlepsza okazała się Tamara Subbotko, z kolei najsłabiej wypadła Anna Piechowiak, rozgarnięta na tyle, że na na pokaz mody wybrała się bez butów. Cała konkurencja przebiegła bez silniejszych emocji, czy to ze strony kandydatek, czy widzów. Stanowiła raczej wprowadzenie, wstęp, dopracowanie kierunku, w jakim potoczy się rywalizacja.