REKLAMA

Netflix ma nowy monster-movie dla fanów norweskiego folkloru!

"Troll" to nowy norweski film Netfliksa, który sięga po najpopularniejsze tropy z klasycznych filmów o potworach - zarówno te cenione, jak i nieco przestarzałe. Nie jest źle, ale niewiele brakowało, a byłoby znacznie lepiej.

troll 2022 neflix film recenzja opinie
REKLAMA

Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.

Akcja "Trolla" studia Motion Blur rozgrywa się w pewnym norweskim miasteczku. Gdy w pobliskich górach dochodzi do eksplozji, budzi ona śpiącego od blisko tysiąca lat ogromnego i niebezpiecznego potwora. Tytułowy troll niszczy wszystko na swojej drodze i coraz szybciej zbliża się do Oslo. Władze wysyłają m.in. niezlęknioną paleontolożkę, która ma odnaleźć sposób, by powstrzymać to, co dotychczas istniało jedynie w norweskich baśniach i legendach.

REKLAMA
Troll - Netflix

Troll: recenzja filmu Netfliksa

Trudno napisać o "Trollu" coś nowego, bo dosłownie każda z jego składowych to odtworzenie kultowych monster-movies. "Troll" to "Godzilla", "King Kong" i reszta wielkiej, niszczycielskiej ekipy. Poważnie: nie ma tu za grosz oryginalności i nawet czerpanie z północnych mitów nie pozwala oszukać wrażenia, że gdzieś to już widzieliśmy.

Jeśli jednak nie macie problemu z oglądaniem czegoś, co jest wam już znane, za to przyodziane w nieco inne szaty - nie powinniście mieć zbyt wielu powodów do narzekań. "Troll" głęboko kopie w tamtejszym folklorze, co dla wielu widzów - w tym dla mnie - jest olbrzymią zaletą samo w sobie. Norweska kultura zostaje dość ciekawie spleciona z katastroficznymi wydarzeniami. Choć filmowi Roara Uthauga brakuje rozmachu, na którym zazwyczaj opierają się podobne tytuły, wygląda naprawdę nieźle - tytułowa bestia prezentuje się zresztą świetnie i całkiem przerażająco.

Szkoda, że bohaterowie Trolla - jak to zwykle w takich historiach bywa - są raczej nieciekawi, a ich motywacje niejasne.

REKLAMA

Nazbyt często podejmują zupełnie niezrozumiałe decyzje. Jakby tego było mało, wypluwane przez nich dialogi bywają zanadto infantylne. Humor to w ogóle jedna z najsłabszych stron tego filmu - nieśmieszny, chybiony i wywołujący zażenowanie. Bronią się jedynie elementy rodzinnego dramatu - relacja ojca z córą uzupełnia tę opowieść i ma potencjał, by stać się czymś więcej. Szkoda, że się nie udało.

Nie da się jednak ukryć, że podczas seansu trudno narzekać na nudę. W "Trollu" cały czas coś się dzieje - starcia, ucieczki, eksplozje. Bestia bezlitośnie morduje plączących jej się pod nogami ludzi, a główna bohaterka ściga się z czasem. Wszystko, co najlepsze i najgorsze w filmach o wielkich potworach, znajdziecie właśnie w nowym filmie Netfliksa.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA