Ciekawie się zapowiada najnowsza płyta Gagi - Artpop. Najpierw artystka pokazuje środkowy palec krytykom w swoim singlowym kawałku Applause, a teraz ten sam środkowy palec skierowany jest przeciwko hmm… social media i antyfanom? A zresztą, kogo to interesuje, Do What U Want brzmi po prostu fantastycznie, genialnie!
;
A do tego nie jest aż tak pretensjonalny w warstwie lirycznej jak Applause, który w kategorii czysto muzycznej wgniatał mnie w fotel i powodował parotygodniowe tupanie nóżką. Do What U Want brzmi jeszcze lepiej, a tekst nie irytuje (wojnę z antyfanami na twitterze jej daruję), no po prostu super, Gaga rządzi w popie, koniec i kropka.
Być może jej władza sięga też i królestwa electro, bo Do What U Want jest zbudowane na oldschoolowych wręcz syntezatorowych brzmieniach i basie rodem z lat 80-tych. Plus do tego wszystkiego pojawia się R. Kelly - który chyba już tylko z Kim Dzon Unem nie nagrywał – ze swoim mocnym wokalem, wznosząc piosenkę na jeszcze wyższy level.
Jak na razie Artpop – trzecia plyta w dorobku Gagi – zapowiada się obiecująco (więcej na jej temat znajdziecie we wpisie Karola) i jeżeli brzmienie z singli zostanie zachowane, to ja jestem już kupiony. Ciekawe tylko, komu jeszcze wojnę wypowie Gaga i ile tych protest songów znajdzie się na jej najnowszej płycie (premiera 8 listopada).
PS Okładkę singla przemilczałem, bo ciężko coś konstruktywnego w tym temacie wymyślić.