REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Czy widzowie pokochają pierwszy polski film o MMA? Twórcy na to liczą

W piątek 11 stycznia do kin trafi „Underdog”, pierwszy polski film o MMA. Twórcy wiążą z premierą wielkie nadzieje.

09.01.2019
17:08
underdog premiera
REKLAMA
REKLAMA

Jak rodzimi kinomani przyjmą pierwszy polski film gatunkowy o mieszanych sztukach walki, tj. MMA? Zdaje się, że twórcy filmu „Underdog” mają apetyt na wyprzedane sale kinowe. Nie dziwię im się - w powstanie obrazu zaangażowano niemałe siły, zarówno jeśli chodzi o obsadę, jak i cały sztab produkcyjny. Rozpoczynając od gorącego nazwiska - Mamed Khalidov - w obsadzie aktorskiej, kończąc na zaangażowaniu miasta Ełk, na terenie którego powstawały zdjęcia.

Prowadzący uroczystą premierę filmu Mateusz Borek dorzucił tylko do ognia i jeszcze bardziej podkręcił atmosferę oczekiwania na film.

15-20 lat temu większość Polaków absolutnie nie znała, nie rozumiała wszechstylowej walki wręcz. Ale to się zmieniło. W tej chwili Polska kocha i rozumie MMA. Polska przychodzi do hal, Polska włącza i ogląda MMA w telewizji. - mówił komentator sportowy, dobrze znany wszystkim fanom MMA w Polsce.

„Underdog” to z kilku względów produkcja wyjątkowa. Po pierwsze nieprzypadkowo wybrano do roli głównej Eryka Lubosa - aktor od lat trenuje boks. W filmie wcielił się w rolę zawodnika MMA Borysa „Kosy” Kosińskiego, który niespodziewanie spada ze szczytu kariery. Jak stwierdził Borek, na taką rolę Lubos mógł czekać całe życie.

Po drugie, „Underdog” to reżyserski debiut Macieja Kawulskiego, jednego z właścicieli federacji KSW. Na premierze Kawulski stwierdził, że jego film raczej nie osiągnie tak ogromnej widowni, jak np. film „Kler”. Widać jednak, że bardzo liczy na polskich (i nie tylko) widzów. „Underdog” wyświetlany będzie w kinach w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.

 class="wp-image-193174"
fot. Piotr Pędziszewski

Po trzecie - wspomniany Mamed Khalidov.

Zaskoczyli mnie! Zaskoczyli mnie i wpuścili na te głębokie wody gry aktorskiej - dowcipkował na premierze „Underdoga” Khalidov. - Żartuję oczywiście. Tak naprawdę jest to moje otoczenie, MMA to moje środowisko, miałem ułatwione zadanie.

Promocja filmu, który opowiada o zawodniku na życiowym zakręcie oraz o jego wielkim przeciwniku, którego gra właśnie Khalidov, zbiegła się z niespodziewaną decyzją o zakończeniu kariery zawodowej Mameda. Sportowiec poinformował o niej na początku grudnia. I nic nie zapowiada tego, żeby zawodnik miał w najbliższym czasie przeprosić się z rękawicami.

Na razie odpoczywam, jestem wyluzowany, jeżeli chodzi o zarobek, to mam co robić. Emerytura w wieku 38 lat to nie dla mnie, mam jeszcze czas na to - komentuje Khalidov. Pytany z kolei o to, czy przy okazji „Underdoga” złapał aktorskiego bakcyla stwierdza, że jeśli pojawi się kolejna propozycja, to być może z niej skorzysta. I dodaje - Nie chcę grać osiłka w filmie, chciałbym większych wyzwań.

underdog film class="wp-image-193165"
fot. Piotr Pędziszewski

W pierwszych trzech dniach robiliśmy sceny walki, od 7 rano do 7 wieczorem, z przerwą na obiad. Trzeba było być cały czas rozgrzanym, nie mogłeś udawać zmęczonego zawodnika - żeby to wyglądało naturalnie musieliśmy cały czas się rozgrzewać i wprowadzać organizm w stan zmęczenia. - opowiadał o pracy na planie Khalidov.

A miejsca pracy mieli piękne. Zwłaszcza Lubos - jego bohater, po nagle przerwanej karierze wraca do rodzinnych okolic. Mazurskie plenery, lasy i jeziora robią naprawdę świetną robotę. O efekcie końcowym Lubos chyba woli nie mówić zbyt wiele. Poleca za to widzom sprawdzenie filmu samemu.

REKLAMA

Underdog premiera

„Underdog” trafi do polskich kin 11 stycznia 2019 r. W filmie wystąpili także m.in.: Aleksandra Popławska, Emma Giegżno, Janusz Chabior, Tomasz Włosok.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA