Zapoczątkowana jedenaście lat temu seria "Underworld", która dotychczas doczekała się czterech części, zostanie rozszerzona o dwa kolejne filmy oraz serial - ujawnił podczas zakończonego wczoraj New York Comic-Conu jej twórca, Len Wiseman.
Jeden z filmów ma być kontynuacją głównej linii fabularnej "Underworld", budowanej wokół postaci Selene, granej przez Kate Beckinsale. Drugi będzie spin-offem serii, czyli czymś na kształt tego, co twórcy zrobili w 2009 roku w "Underworld: Bunt Lykanów", przedstawiając inny wątek i przybliżając drugoplanowe oraz epizodyczne postaci z głównego nurtu tego uniwersum. Planowany jest także serial telewizyjny, niestety póki co brak jakichkolwiek szczegółowych informacji na ten temat.
Chciałbym móc napisać, że to świetna wiadomość dla wszystkich fanów wampirów, ale po w miarę przyzwoitej pierwszej części "Underworld", seria ostro pikuje, czego zwieńczeniem była tragiczna czwartą jej odsłoną. Dalsze eksploatowanie tego uniwersum wydaje mi się totalnie niepotrzebne, choć skoro jego twórcy mają aż tak szumne plany, widocznie wciąż nie brak jego fanów. Z drugiej strony - być może drugi spin-off oraz serial wniosą doń tak potrzebny powiew świeżości i z kina klasy B, "Underworld" zrobi zwrot w kierunku czegoś odrobinę bardziej ambitnego. Czego oczywiście szczerzę życzę, bo mimo wszystko to jednak historia o wampirach, które jeszcze nie zaczęły świecić jak diamenty i i kochać się w podlotkach.
Kilka tygodni temu informowaliśmy o tym, że ma powstać reboot "Underworld". Nie wiadomo, czy ujawnione podczas New York Comic-Conu informacje wpłyną w jakiś sposób na jego ewentualne powstanie. Zdrowy rozsądek podpowiada, że powinny, ale jak wiadomo, gdy w grę wchodzą pieniądze, zdrowy rozsądek ma niewielkie znaczenie.