REKLAMA

Gdzie podział się kanał „Uwaga! Naukowy Bełkot”? YouTube nieoczekiwanie go zamknął

YouTube zupełnie nieoczekiwanie zamknął popularny polski kanał: „Uwaga! Naukowy Bełkot”. Co się stało?

uwaga naukowy bełkot kanał youtube
REKLAMA

„Uwaga! Naukowy Bełkot” to youtube'owy kanał Dawida Myśliwca, który cieszy się dużym poważaniem i popularnością wśród internautów. Nie od dziś wiadomo, że serwis lubi kasować kanały nie tylko za nieodpowiednie i łamiące regulamin treści (nie trzeba się znacząco wysilać, by odnaleźć cały ocean pato-nagrań radośnie wykręcających kolejne tysiące wyświetleń), często robiąc to też z powodów co najmniej zagadkowych (a algorytmy wariują). Zdjęcie „Naukowego Bełkotu” należy właśnie do tych zaskakujących decyzji, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że materiały Myśliwca słyną z rzetelności i dużej wartości merytorycznej. Youtuber szczegółowo opisał sytuację na swoim facebookowym fanpage'u.

REKLAMA

„Uwaga! Naukowy Bełkot” nie działa. Co się stało?

Wygląda na to, że zdjęcie kanału to efekt przejęcia konta. W czwartek nad ranem Myśliwiec otrzymał telefon z informacją, że z kanału nadawane są dziwne transmisje, a jego nazwa uległa zmianie. Mimo przedsięwzięcia wszystkich środków ostrożności i zapobiegawczych, sytuacja powtórzyła się kilka godzin później. Kolejne działania nie przyniosły oczekiwanego skutku, bo wkrótce YouTube poinformował vlogera mailowo, że z powodu naruszenia wytycznych kanał został zamknięty – a to wszystko bez żadnego ostrzeżenia i wyraźnego wskazania, o co chodzi.

Po latach robienia filmów, co do których nie było najmniejszych uwag w kilkanaście godzin potraktowano mnie jak przypadkowego kmiota, za co mam teraz ogromne pretensje do YouTube i może lepiej, żebym teraz na gorąco nie pisał nic więcej na temat tej procedury

– pisze Myśliwiec.
REKLAMA

Autor odwołał się od decyzji i czeka na rozwój wypadków. Póki co jego drugi kanał pozostał nietknięty, a najważniejsze informacje najprędzej pojawią się na Instagramie. Wspomniane dziwne transmisje prowadzone były w języku rosyjskim i dotyczyły... kryptowalut (tak, to już kolejna z serii podobnych sytuacji). Mimo podwójnych zabezpieczeń, szybkiej reakcji i niewidoczności nowych urządzeń na liście logowań, oszuści postawili na swoim, uzyskując dostęp do konta najpewniej za pomocą jednej z wtyczek przeglądarkowych, dzięki której mogli zarządzać live'ami na kanale. Miejmy nadzieję, że wsparcie techniczne YouTube'a zareaguje z mniejszą niż zazwyczaj opieszałością (choć, jak wiemy, wewnętrzne procedury serwisu są dość kulawe). Jak zauważył sam Myśliwiec, w rozwiązywaniu takich spraw często pomaga nałożona publicznie presja. Polecamy więc pójść za jego sugestią i w mediach społecznościowych oznaczać konta YouTube Polska i Naukowego Bełkotu, dodając hashtag #oddajbełkot.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA