Pierwszy zwiastun filmu Venom nie był do końca tym, czego oczekiwali fani. Głównie dlatego, że na materiale reklamowym nie zobaczyliśmy jak wygląda tytułowa bestia. Sony Pictures chciało trzymać to w tajemnicy. Cały sekret szlag trafił, bo nowy Venom pojawił się na etykiecie napoju herbacianego.
Kampania reklamowa rozpisana na miesiące do przodu. Marketing oparty na budowaniu napięcia. Zabawa z fanami w kotka i myszkę, niemal do samej premiery filmu. Agencja wynajęta do promocji filmu Venom może już popełnić zbiorowe seppuku, bo cały plan na trzymanie tytułowej bestii w cieniu szlag trafił. Potwór nie pojawił się na pierwszym zwiastunie. Wylądował za to na etykiecie napoju, której projekt trafił do sieci.
Nie byłem przesadnie zszokowany tym, że Venom nie wystąpił na pierwszym zwiastunie.
Sony Pictures produkuje film, który jest pozbawiony Spider-Mana oraz odcięty od kinowego uniwersum Marvela. To projekt tworzony przez wytwórnię, która ma na swoim koncie serię super-bohaterskich porażek. Sony nie pomaga również renoma firmy nadmiernie ingerującej w proces twórczy, która bardziej niszczy niż pomaga (czego Spider-Man 3 był najlepszym przykładem, tak samo jak Amazing Spider-Man 2).
Nic dziwnego, że z tak niewieloma asami w rękawie, wytwórnia chciała zostawić najlepsze na okres premierowy. Wizerunek Venoma został więc oklejony taśmą z napisem TOP SECRET, a na pierwszym zwiastunie filmu widzimy wyłącznie Toma Hardy’ego. Rozumiem taką strategię. Akceptuję ją. Niestety, partnerzy Sony Pictures nie byli już tak chętni do trzymania Venoma w tajemnicy.
Do sieci trafiły zdjęcia napoju Brisk, na którym widnieje facjata Venoma.
Etykieta napoju herbacianego o smaku cherry to pierwsze miejsce, na którym możemy zobaczyć, jak będzie wyglądać filmowa bestia z kosmosu. Ta jest bardzo wierna komiksowemu pierwowzorowi. Na niskiej jakości zdjęciach nie widzę żadnych szczególnych elementów, które odróżniałyby filmowego Venoma od tego z ilustrowanych historii Marvela. Może poza kłami, które w wizji Sony Pictures są znacznie bardziej krzywe, z silniej uwydatnionymi dziąsłami.
Cóż, Sony Pictures, to by było na tyle, jeżeli chodzi o trzymanie Venoma w tajemnicy. Pozostaje mieć nadzieję, że drugi zwiastun będzie o wiele ciekawszy niż ten, który pojawił się kilka miesięcy temu. Z waszego wielkiego sekretu i tak już niewiele zostało.