Horror „W lesie dziś nie zaśnie nikt” doczekał się pełnego zwiastuna, który właśnie zadebiutował w sieci. Znajdziemy tu wszystkie (a przynajmniej większość) elementy, za które kochamy amerykańskie slashery. Tym razem w ujęciu polskiego twórcy Bartosza M. Kowalewskiego.
Domek w środku lasu, grupa nastolatków, tajemnica sprzed lat i napędzany żądzą krwi morderca. Widzieliśmy to wiele razy. W tym wypadku bohaterowie nie będą jednak mówić po angielsku, a po polsku. „W lesie dziś nie zaśnie nikt” to rodzimy horror utrzymany w konwencji slashera.
Film jest drugą próbą zmierzenia się Bartosza M. Kowalskiego z tym, jakże pogardzanym przez naszych twórców, gatunkiem. Pierwszą był krótki metraż zrealizowany dla platformy Showmax „Zacisze”. Teraz twórca kontrowersyjnego „Placu zabaw” wyreżyserował pełny metraż. W oficjalnym zwiastunie nie brakuje krwi, przemocy i jest nawet nieco humoru. Zresztą przekonajcie się sami:
Jak więc widać szykuje się sporo gatunkowej rozrywki podszytej komentarzem społecznym. Z jednej strony mamy poruszony problem zaginięć w lesie, a z drugiej, jak wynika z opisu filmu, uzależnienia od sprzętów elektronicznych młodych ludzi. Brak dostępu do technologii, utrudni im walkę o przeżycie w leśnej głuszy, gdzie grasuje morderca.
Oficjalny opis fabuły brzmi następująco:
Akcja filmu rozpoczyna się dość niewinnie – grupa nastolatków uzależnionych od technologii trafia na… obóz offline. Wspólna wędrówka po lasach bez dostępu do smartfonów nie zakończy się jednak tak, jak zaplanowali to organizatorzy. Będą musieli zawalczyć o prawdziwe życie z czymś, czego nie widzieli nawet w najciemniejszych zakamarkach internetu. W obliczu czyhającego w lesie śmiertelnego niebezpieczeństwa odkryją, czym jest prawdziwa przyjaźń, miłość i poświęcenie. Czy wyjdą z tego cało, czy w krwistych kawałeczkach?
W rolach rzeczonych nastolatków zobaczymy Julię Wieniawę, Wiktorię Gąsiewską, Stanisława Cywkę, Sebastiana Delę i Michała Lupę. W pozostałych rolach występują natomiast Gabriela Muskała, Piotr Cyrwus, Olaf Lubaszenko, Mirosław Zbrojewicz i Wojciech Mecwaldowski.