Finał "Watahy" zbliża się wielkimi krokami. Już w niedzielę, 16 listopada poznamy prawdę, a przynajmniej jej część. Ci z was, którzy są szczęśliwymi posiadaczami HBO GO finał będą mogli zobaczyć już w leniwy, niedzielny poranek, reszta zmuszona będzie zaczekać do 20:10, by obejrzeć go na stacji HBO. Pod ostatnim tekstem, dotyczącym piątego odcinka i oczekiwań wobec finału, w komentarzach padło parę propozycji rozwiązań intrygi. Jak myślicie, kto zabija w "Watasze"?
Możliwości tak naprawdę jest kilka, bo wiele osób wydaje się mieć ręce pobrudzone krwią. Trudno stwierdzić, kto zamieszany jest w całą sprawę i które osoby ze sobą współpracują. Bo czy takiej zbrodni mógł dopuścić się tylko jeden człowiek? Sieć kontaktów z odcinka na odcinek coraz bardziej się zagęszczała. Każda grupa przestępcza ma jednak swojego szefa. Kto więc jest podejrzanym numer jeden w serialu "Wataha"? Kto zabija?
Wiktor Rebrow
Jeśli by przyjąć, że przyznanie się Rebrowa do zabójstwa Natalii Tatarkiewicz oznacza dokonanie poprzednich morderstw sprawa wydaje się prostsza niż pewnie wielu z nas zakładało. Powstaje jednak pytanie, czy za wszystkie śmierci odpowiedzialna jest jedna i ta sama osoba czy może za podłożenie bomby, kulki w ciele Ewy Wityńskiej i Kosowskiego, krzyż na czole Tatarkiewicz i wybuch samochodu Grzywy odpowiadają różni ludzie? Intuicja podpowiada mi jednak, że pani prokurator słusznie łączy te wszystkie wydarzenia w jedno śledztwo i poszukuje jednego winowajcy, który - być może - współpracuje z wieloma osobami. Za niewinnością Rebrowa przemawiają dowody znalezione przez panią prokurator w ostatnim odcinku - zakrwawiony nóż i zapalniczka na miejscu zbrodni Natalii. Zostawienie tych rzeczy przez samego Rebrowa, jeśli rzeczywiście jest zabójcą, wydaje się cóż... bardzo lekkomyślne. Ale może to stres jest temu winien? A jeśli to podwójny blef? Panie Rebrow, wrabiają pana, czy pan ma krew na rękach?
Adam "Grzywa" Grzywaczewski
Czy Grzywa niesiony zazdrością mógł chcieć śmierci Ewy Wityńskiej? Pewnie tak, ale dlaczego miałby zabijać wszystkich dookoła? Jaki jest jego stosunek do Rebrowa? Jako jeden z pozornie (?) bliskich przyjaciół miał możliwość podrzucić mu wszystkie dowody, ukraść zapalniczkę i zrobić z niego tak naprawdę czołowego winowajcę. Współpraca Grzywy i Wiktora Rebrowa jest chyba niemożliwa. Po ostatnich rewelacjach i odkryciu prawdy przez Rebrowa, który od żony Adama dowiedział się o romansie Grzywaczewskiego i Ewy, wydaje się, że przyjaźń mężczyzn - jeśli owa była między panami - to przeszłość.
Kalita i... Cinek?
Kalita i Cinek mogą współpracować w celu zniszczenia Watahy. Nie tylko Rebrow jest wrogiem Kality, ale też cała Straż Graniczna, która uniemożliwia mu niektóre działania. Sianie spustoszenia i zrobienie bałaganu jest mężczyźnie i jemu (nie)legalnemu interesowi na rękę. Istnieje też możliwość, że za pierwszą zbrodnią stoi Kalita, a śmierć Tatarkiewicz to rzeczywiście sprawka Rebrowa. Tylko... dlaczego miałby ją zabijać. Wydaje się, że zabójstwa kolejnych osób są jednak konsekwencją pierwszego zamachu. Następni giną, bo coś wiedzą... bo coś widzieli. A może za wszystkim stoi Cinek, parobek Kality, który już dość ma służby przy nieobliczalnym szefie?
Ewa Wityńska
Zbrodniarka zza grobu? I tak, i nie. Nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby to Wityńska mogła dokonać pierwszego zamachu. Następne zbrodnie to po prostu dokończenie jej dzieła, a zabójstwo jej samej może być traktowane jako pozbycie się niepotrzebnego i uciążliwego pionka, który walczy z wyrzutami sumienia. Kwestia pozostaje jednak nadal otwarta, bo... potrzebne jest zlokalizowanie pomocnika, a właściwie wspólnika i w tym wypadku głównodowodzącego Wityńskiej. Kto nim jest? Rebrow? Nie, to chyba niemożliwe.
Michał Łuczak
Czy Łuczak, dawny pracownik Straży Granicznej i przyjaciel Rebrowa mógł mu wbić nóż w plecy? On także miał łatwy dostęp do niego i mógł bez wysiłku namieszać w jego życiu. Jakie tak naprawdę były zamiary Łuczaka? Czy wiedział, że Ewa żyje, ale próbował uśpić czujność Rebrowa?
Generał... i Robert, były współpracownik Ewy Wityńskiej?
A może afera jest nieco wyższego szczebla i mózgiem całej operacji jest sam... generał? Jego powiązania ze współpracownikiem Wityńskiej (i być może z samą Wityńską, której na zewnątrz, wydawałoby się nie szanuje, o czym świadczy jego rozkaz zdjęcia portretu Ewy jako tej zasłużonej, która zginęła na służbie) wydają się podejrzane. Podejrzany jest sam SMS, który Robert wysyła do Generała... "Znaleźli mnie". Znalazła go prokuratora i połączyła ze sprawą śmierci pracowników Straży Granicznej. I co dalej?
Ktoś z zewnątrz
Istnieje możliwość, że sprawcą zbrodni jest człowiek, którego nie podejrzewamy, bo:
a) w ogóle jeszcze się nie pojawił na ekranie;
b) widzieliśmy go tylko przez chwilę i nie zwróciliśmy nań uwagi;
c) jest postacią, która wydaje się nie mieć większego znaczenia dla fabuły.
Taka alternatywa jest oczywiście jedną z najbardziej nieprawdopodobnych, bowiem zupełnie podważałaby całą dotychczasową misterną intrygę i jakość scenariusza. Zrobienie zabójcy z kogoś, kogo tak naprawdę nie znamy i kogo motywacji nie moglibyśmy zrozumieć sprawiłoby, że finał okazałby się ogromnym rozczarowaniem. Cały czas wierzę, że wszystko musi pozostać w Watasze, a więc mordercą także musi być ktoś z nich.