REKLAMA

Efektami specjalnymi w 2. sezonie „Wiedźmina” zajmie się firma, która pracowała przy „Avengers: Koniec gry”

Netflix poszerza katalog firm, które będą pracowały nad efektami specjalnymi w 2. sezonie „Wiedźmina”. Do ekipy właśnie dołączyło m.in. studio Industrial Light & Magic, którego dokonania mogliśmy oglądać w „Avengers: Koniec gry”.

wiedzmin 2 sezon netflix efekty specjalne
REKLAMA
REKLAMA

Wszystko wskazuje na to, że Netflix postanowił zwiększyć wydatki na efekty specjalne w 2. sezonie „Wiedźmina”. Jest to bardzo dobra decyzja, biorąc pod uwagę, że po 1. odsłonie serialu fani krytycznie odnosili się do strony wizualnej produkcji i narzekali na „tanie CGI”. Tym razem może być inaczej. Platforma zatrudniła bowiem słynne studio, które od wielu lat pracuje przy hollywoodzkich superprodukcjach.

Kto stworzy efekty specjalne w 2. sezonie „Wiedźmina”?

Wiedzieliśmy już, że efektami specjalnymi w 2. sezonie „Wiedźmina” zajmie się m.in. Platige Image. Informowaliśmy nawet, że polskie studio otrzyma za to całkiem pokaźną sumkę. Razem z nim do świata Geralta przeniosą nas inne firmy, jakie pracowały przy 1. odsłonie serialu, czyli Cinesite, One of Us i Clear Angle Studio.

Jak jednak informuje portal The Redanian Intelligence nie wiadomo na razie czy do pracy nad serialem powrócą studia Framestore i Nviz. Netflix zatrudnił bowiem dwie nowe firmy, które mają czuwać nad efektami specjalnymi w zbliżającym się 2. sezonie. Są to Industrial Light & Magic (ILM) i The Third Floor.

Twórcy efektów specjalnych do „Avengers: Koniec gry” będą pracować przy 2. sezonie „Wiedźmina”

REKLAMA

Zacznijmy od drugiego studia. W 2. sezonie „Wiedźmina” The Third Floor odpowiedzialne jest za pre-wizualizacje (grafiki koncepcyjne). Ostatnio firma pracowała przy „Łotrze 1. Gwiezdnych wojnach - historiach”. „Mowglim”, czy „Spider-Manie: Daleko od domu”.

ILM to natomiast jedna z największych i najlepiej znanych firm zajmujących się tworzeniem efektów specjalnych. Studio zostało założone w 1975 roku przez George'a Lucasa. To oni regularnie przenosili nas do odległej galaktyki w kolejnych częściach „Gwiezdnych wojen”. Ich dokonania mogliśmy oglądać również m.in. w seriach „Piraci z Karaibów”, „Indiana Jones”, „Park Jurajski” i „Terminator”, czy „Avatarze”, „Jestem numerem 4”, „Otchłani” i ostatnio „Avengers: Koniec gry”. Do dzisiaj za swoje prace studio otrzymało łącznie 16 Oscarów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA