Netflix rzuca groszem i planuje filmowy spin-off „Wiedźmina”. Co już o nim wiemy?
Nie powinno być chyba dla nikogo zaskoczeniem, że Netflix ma w planach coś więcej niż tylko pojedynczy serial oparty na uniwersum stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego. Chodzą słuchy, że serwis poważnie rozważa produkcję pełnometrażowego filmu w świecie „Wiedźmina”.
Naprawdę trudno się dziwić, że streamingowa platforma ma kompleksowe plany związane z przyszłością marki „Wiedźmin” biorąc pod uwagę, że stała się ona ogromnym przebojem na całym świecie. Przypominam, że niedługo po premierze serialu, „Wiedźmin” stał się on jedną z najpopularniejszych produkcji Netfliksa na całym świecie. Platforma już więc na samym starcie próbuje zbudować na nim wielopoziomową strukturę, która będzie dla nich dostarczycielką złotych jaj przez długi czas. I to w sumie bardzo dobry ruch od strony biznesowej. Jak będzie ze stroną artystyczną, to się okaże.
W każdym razie, zamiast czekać na to, aż serial „Wiedźmin” dobiegnie końca za ileś tam lat i sezonów, Netflix kuje żelazo póki gorące i od razu zapowiada liczne kontynuacje.
Już na ten moment wiemy, że najprawdopodobniej powstanie trzeci sezon „Wiedźmina” (a o angaż w nim zabiega nawet Dave Bautista).
Do tego, całkiem niedawno dowiedzieliśmy się, że Netflix wyprodukuje też prequel serialu, rozgrywający się tysiące lat wcześniej „The Witcher: Blood Origin”. W nim Netflix ponoć widziałby Jasona Momoę.
Jakby tego było mało, w fazie preprodukcji znajduje się też film animowany „The Witcher: Nightmare of the Wolf”, za który odpowiadać będzie koreańskie studio Mir, które ma na koncie takie animacje jak „Legenda Korry” czy „Death of Superman”.
Mając to wszystko na uwadze, naprawdę nie jest niczym zadziwiającym, że streamigowy gigant myśli też o pełnometrażowym filmie „Wiedźmin”.
Tym samym, polska produkcja z 2001 roku nie będzie już jedynym oficjalnym filmem na podstawie prozy Sapkowskiego.
O czym będzie opowiadać filmowy „Wiedźmin”? Tego niestety jeszcze nie wiadomo. Ma to być jednak opowieść zupełnie nowa i oryginalna. Osadzona w świecie „Wiedźmina”, ale niezwiązana bezpośrednio z książkami czy serialem. Należy się więc nastawić na nowych bohaterów i świeżą historię. Na pewno twórcy nie będą narzekać na brak materiałów źródłowych w postaci serii książek i opowiadań, na których będą mogli zbudować coś odmiennego.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to uniwersum Wiedźmina rozrośnie się do całkiem imponujących rozmiarów.
To jeszcze 5 lat temu byłoby abstrakcyjną myślą, bądź czymś co mogłoby wykiełkować tylko w świecie gier wideo. Ale rzeczywistość lubi nas czasem zaskakiwać pozytywnie.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.