„Wiedźmin” Netfliksa szybciej niż się spodziewaliśmy? Tak mówi najnowsza plotka
W ostatnich godzinach sieć obiegła informacja o tym, że „Wiedźmin” Netfliksa może trafić na ekrany szybciej, niż się spodziewaliśmy.
Polskie i zagraniczne serwisy powołują się na informację zamieszczoną dziś na Twitterze przez niejakiego Giovanniego Eūgene’a Altamarquéza, który podaje się za producenta wykonawczego pracującego w Netfliksie.
Wedle tych informacji „Wiedźmin” miałby trafić na platformę streamingową Netflix już pod koniec października, bądź na początku listopada.
From here, the show enters post-production where it will hopefully be finished in time for its late 2019 release at the end of Oct 2019.
One likely release date for the episodes of #TheWitcher is Friday, November 1.
— Giovanni Eūgene Altamarquéz (@aItamarquez) August 29, 2019
Wydaje się jednak, że informacja ta jest zbyt piękna, aby była prawdziwa.
Sęk tkwi w tym, że to w zasadzie jedyne źródło tej informacji. Netflix wciąż milczy na temat daty oficjalnej premiery, poza uwagą, że nastąpi to „w ostatnim kwartale roku”. Ponadto mężczyzna powołuje się w swoim wpisie na informacje, że „właśnie zakończyły się główne zdjęcia do serialu”. Biorąc pod uwagę fakt, że zdjęcia zakończyły się już dwa tygodnie temu i od tego czasu trwają prace nad postprodukcją, wiedza ta stawia nowe informacje w ciemniejszym świetle.
Gdy dodamy do tego jeszcze, że szybkie wyszukanie nazwiska mężczyzny w Internecie pokazuje, iż pojawia się ono jedynie w newsach dotyczących szybszej premiery „Wiedźmina”, na Twitterze oraz ledwo uzupełnionym profilu na LinkedInie, zaczynają nam zapalać się czerwone lampki. Kiedy natomiast dodamy do tego, że w serwisie IMDB, który w dość dokładny sposób prezentuje dokonania ludzi showbiznessu, na próżno szukać jakiejkolwiek wzmianki o mężczyźnie, można nabrać wątpliwości.
Przede wszystkim dlatego, że „Wiedźmin” to jedna z najbardziej oczekiwanych premier tego roku. Fakt, że Netflix wciąż nie ogłosił konkretniejszych informacji na temat premiery serialu na platformie sprawia, że tym bardziej kurczowo trzymamy się nawet strzępka informacji na temat wyczekiwanej produkcji.
Gdy Netflix poda już datę premiery, będziemy mogli odliczać dni, godziny i minuty do momentu pojawienia się serialowego „Wiedźmina”.
Jak będzie naprawdę, przekonamy się najpewniej w najbliższych tygodniach.
W końcu Netflix musi wreszcie ogłosić oficjalną datę premiery. No chyba, że planuje znów zaskoczyć widzów „królikiem z kapelusza”, jak przy premierze „Cloverfield Paradox”, gdy platforma w trakcie finału SuperBowl ogłosiła, że nowy film będzie dostępny dla użytkowników tuż po finale meczu.