Do sieci wyciekły zdjęcia, które mogą pochodzić z planu „Wiedźmina” od Netfliksa. Sporo przemawia za ich autentycznością
Sporo faktów dotyczących „Wiedźmina” od Netfliksa jest wciąż trzymanych w tajemnicy, choć przecież serial ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Jeżeli jednak wierzyć internetowym pogłoskom, to właśnie dostaliśmy szereg nowych zdjęć z planu produkcji.
Już wcześniej do sieci wyciekły materiały wideo, o których mówiło się, że pochodzą z nadchodzącej serii opartej na prozie Andrzeja Sapkowskiego. Netflix jednak oficjalnie zaprzeczył ich wiarygodności.
Były też zdjęcia, które mogą przedstawiać przyjęcie w Cintrze, i w tym przypadku serwis ani nie potwierdził, ani nie zdementował ich prawdziwości. Trudno w tym doszukiwać się jakichkolwiek pewników, ale nie można wykluczyć, że faktycznie pochodzą one z „Wiedźmina”. Czy tak samo jest z tymi, które teraz wyciekły do sieci?
Zobacz nowe zdjęcia, które mogą pochodzić z planu „Wiedźmina” od Netfliksa (aby obejrzeć kolejne, najedź na fotografię i kliknij w strzałkę):
Wiemy, że jedna z fotografii ukazuje XIX-wieczny zamek Kreuzenstein w Austrii.
W obsadzie serialu znalazł się Shaun Dooley. Co prawda, nie wiemy w kogo wcieli się na ekranie, ale ochoczo dzieli się zdjęciami na swoim koncie na Instagramie, co daje nam kilka wskazówek dotyczących „Wiedźmina”. Jakiś czas temu podzielił się fotografią oraz informacją mówiącą o tym, że na mniej niż 24 godziny opuszcza plan w Budapeszcie, aby udać się do Austrii.
Celem jego podróży był właśnie zamek Kreuzenstein, który widnieje także na zdjęciach rzekomo pochodzących z nadchodzącej oryginalnej produkcji Netfliksa.
Ten fakt potwierdzałby ich autentyczność. Być może realizowano tam sceny, które rozgrywają się na zamku w Cintrze. Z drugiej jednak strony, jeżeli filmowcy zawędrowali tam na mniej niż dobę, to znak, że lokalizacja odegra niewielką rolę. Jak wskazują użytkownicy Reddita, być może lokalizacja pojawi się zatem na ekranie jako zamek Foltesta, skoro mamy też zobaczyć wątek ze Strzygą. Co więcej internauci zauważyli, że austriacka budowla już kilkukrotnie pojawiała się w różnych produkcjach ze względu na swoje „filmowe” cechy. Tym bardziej prawdopodobne wydaje się, że twórcy ze strony Netfliksa po nią sięgnęli.
Kolejną wskazówką, która przemawiałaby na rzecz autentyczności omawianych zdjęć, jest to, na którym widzimy postać z twarzą zasłoniętą przez emotikonę. Ktoś powie: Ale przecież każdy może sobie zrobić zdjęcie w toalecie i ubrać się w epokowy strój. To prawda, ale widzieliśmy już podobną fotografię, na której „ocenzurowano” twarz dokładnie w ten sam sposób. Wówczas autorem zdjęcia był użytkownik Twittera, Olimarville. Ustaliliśmy, że najprawdopodobniej jest on grafikiem związanym z „Wiedźminem”, który tworzy storyboardy. Niestety, nie ma pewności co do tego, że i tym razem odpowiada on za fotografie, które obiegły sieć, gdyż nie zostały one udostępnione na jego prywatnych kanałach w mediach społecznościowych. Warto odnotować fakt, że wcześniejsze zdjęcia również pojawiają się na Imgur.com w towarzystwie nowych fotografii.
Jedno ze zdjęć przedstawia postać w bluzie z logo firmy Westside Lightning.
Najpewniej to firma odpowiedzialna za zapewnienie oświetlenia na planie. Wyszukiwarka Google’a podsuwa stronę pewnego biznesu, który być może pracuje przy „Wiedźminie”. Co prawda sugeruje ona, że jest to firma trudniąca się bardziej oprawą wesel i podobnych imprez okolicznościowych, ale znajduje się tam informacja mówiąca, że pracownicy działali także m.in. przy programach BBC. Zatem kto wie? Może udało im się dobić targu z Netfliksem?
Wysłaliśmy zapytanie do Netfliksa o autentyczność zdjęć, które pojawiły się w sieci. Jak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Gdy tylko uda nam się uzyskać komentarz, uaktualnimy tekst.