„Wikingowie: Walhalla” z pierwszym zwiastunem zza kulis. Netflix rozpoczął tydzień dla geeków z przytupem
Platforma Netflix pochwaliła się pierwszym materiałem wideo pokazującym prace nad spin-offem serialu „Wikingowie”. Produkcja wspierana przez twórców historycznej serii zapowiada się niesamowicie. Takich scen batalistycznych jak w „Vikings: Valhalla” nie było od czasu „Gry o tron”.
„Wikingowie” to jeden z najpopularniejszych seriali na licencji udostępnianych globalnie przez platformę Netflix. Dlatego jej decyzja, by zamówić spin-off oryginalnej serii nie zdziwiła właściwie nikogo. Rozgrywająca się 100 lat po wydarzeniach z „Wikingów” produkcja to po prostu gwarantowany hit dla wszystkich zainteresowanych (więcej szczegółów na temat jej fabuły znajdziecie TUTAJ).
Sequel zatytułowany „Wikingowie: Walhalla” stracił z powodu pandemii koronawirusa zaledwie dwa dni zdjęciowe, dlatego pracująca w Irlandii ekipa uporała się z zadaniem bez większych komplikacji. Niestety, do tej pory Netflix bardzo ostrożnie i bez pośpiechu podrzucał fanom nowe wieści na temat spin-offa. Poznaliśmy co prawda listę najważniejszych członków obsady wraz z granymi przez nich postaciami, ale same materiały z planu pojawiały się raczej w ramach wycieków niż oficjalnych doniesień.
Zmieniło się to dopiero w trakcie Netflix Geeked Week, gdy „Vikings: Valhalla” dostało premierowy zwiastun i zdjęcia.
Trwający nieco ponad minutę pokazuje mnóstwo niezwykle interesujących ujęć kręconych w Irlandii scen batalistycznych i kaskaderskich. Widać wyraźnie, że Netflix w tym wypadku nie oszczędza na kosztach produkcji. Już na podstawie tych fragmentów można z dużą dozą pewności stwierdzić, iż serial „Wikingowie: Walhalla” będzie ambitny, monumentalny i bombastyczny.
A przy tym będzie zawierać zarówno klasyczne efekty specjalne kręcone w plenerach, jak i sceny z wykorzystaniem CGI. A połączenie tych dwóch metod przynosi przeważnie najlepsze możliwe skutki. Oczywiście na bazie zaprezentowanego teasera nie sposób stwierdzić, czy fabuła „Vikings: Valhalla” będzie stać na równie wysokim poziomie (z podobnymi osądami trzeba wstrzymać się do debiutu 1. zwiastuna fabularnego). Ale nastroje wśród fanów oryginalnej produkcji po dzisiejszym dniu i tak będą bardzo dobre.