Dziś na antenie AXN obejrzycie pierwszy odcinek 2. sezonu serialu „Znaki”. Jednej z nielicznych ostatnio polskich produkcji, której panująca pandemia nie pokrzyżowała planów dotyczących daty premiery.
Twórcy serialu „Znaki” od początku mieli ambicje, by stworzyć wysokiej jakości produkcję, która odróżniać się będzie na tle innych rodzimych seriali lokalnym zabarwieniem. Akcja serii dzieje się w Górach Sowich, w miejscowości Sowie Doły. Pierwszy sezon przykuwał uwagę uroczymi plenerami i pięknymi zdjęciami górskich okolic. Poprzeczka jakości seriali w Polsce już od dawna jest podniesiona bardzo wysoko.
W 2. sezonie serialu „Znaki” obserwujemy poszukiwania zaginionej córki komisarza Treli.
Chwilę później okazuje się, że to nie jedyne tajemnicze zniknięcia w okolicy. Wątki kryminalne stanowią pierwszy plan, ale gdy przyjrzymy się jednak dalszej perspektywie, widzimy historie bohaterów uwikłanych w to miejsce.
W „Znakach” tematy dramatyczne dopełniane są humorystycznymi motywami – zdaje się, że ten aspekt został w 2. sezonie jeszcze bardziej podkręcony. Początek 2. sezonu mnoży kolejne wątki, dając także drugoplanowym postaciom większe pole do popisu. W wielu przypadkach twórcy nie przybliżają nam szczegółów dotyczących przeszłości mieszkańców Sowich Dołów. Gruntowna wiedza o motywacjach, także przeszłych danej postaci nie jest konieczna przy budowaniu nowego bohatera – twierdzi Helena Sujecka:
Serial „Znaki” w swoim pierwotnym założeniu miał mocno bazować na lokalnej historii.
Sowie Doły osadzone są w ciekawym miejscu, to w tamtych okolicach budowano kompleks górniczy Riese, w którym miała znaleźć się jedna z kwater Hitera. Twórcy serii wypełnili 1. sezon rozmaitymi znakami z przeszłości. W drugim ma być podobnie, choć na razie mniej tu znaków i lokalności, więcej zagadek i potencjalnych zbrodni.