Andrzej Saramonowicz ofiarą hejtu po materiale „Wiadomości”. Reżyser „Testosteronu” zawiadamia prokuraturę
Polscy reżyserzy wielokrotnie w trakcie kariery muszą mierzyć się mocnymi opiniami na swój temat. Czym innym jest jednak ostra krytyka ich pracy, a czym innym hejt po politycznym materiale, którego stajesz się mimowolnym bohaterem. Taki właśnie los spotkał Andrzeja Saramonowicza, który „wystąpił” w „Wiadomościach” TVP.
Główne wydanie programu informacyjnego Telewizji Polskiej nie od dzisiaj wzbudza olbrzymie kontrowersje. Publiczny nadawca co chwilę musi się stykać z krytycznymi opiniami na temat swoich dziennikarzy i nieobiektywnych, upolitycznionych materiałów. Niestety, nie są to w żadnym razie bezpodstawne oskarżenia. Listę problematycznych programów emitowanych w ostatnim czasie przez TVP można by mnożyć (tu wspomnę tylko o „Szkole z TVP”, ataku na Kingę Rusin czy dokumencie „Nic się nie stało”).
Nowym celem „Wiadomości” stał się Andrzej Sarmonowicz, który wcześniej zadeklarował swoje poparcie w wyborach prezydenckich dla Rafała Trzaskowskiego.
We fragmencie, który poświęcony został włodarzowi Warszawy, nie omieszkano więc wspomnieć również o reżyserze „Lejdis”. Odpowiedzialny za reportaż dziennikarz Marcin Tulicki wykorzystał wcześniejszy wpis Saramowicza jako przykład „pogardy wobec Polaków myślących i głosujących inaczej niż chcą celebryci”. Czym dokładnie twórca obraził rodaków? W niedawnym poście opublikowanym przez niego na Facebooku pojawiło się zdanie o dużej liczbie książek na półkach lekarzy, prawników i dziennikarzy, w co „tzw. zwykły Polak nigdy nie uwierzy”, bo – w domyśle – tyle zbiorów sam nie ma, ponieważ nie czyta. Do dzisiejszego wieczoru wpis został usunięty, ale zdaniem TVP stanowił przykład na celebrycką pogardę wobec innych Polaków.
Jeszcze w trakcie wydania „Wiadomości” Andrzej Saramonowicz zaczął otrzymywać agresywne i wulgarne groźby.
Reżyser przypomniał przy tej okazji o aktorach pojawiających się na marginesie filmu „Nic się nie stało”, którzy stali się obiektem jeszcze większych oskarżeń i hejtu. Wielu z nich już zapowiedziało złożenie pozwów przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu i TVP, a podobną drogą postanowił pójść także Saramonowicz.
Twórca takich filmów jak „Testosteron” i „Ciało” postanowił złożyć zawiadomienie do prokuratury na szczególnie agresywnego internautę.
Na ten moment nie sposób powiedzieć, jak dalej potoczy się ta sprawa. Poziom negatywnych emocji dawno osiągnął w naszym kraju poziom krytyczny. Szkoda, że publiczny nadawca finansowany przez ogół Polaków o różnych poglądach tak wydatnie się do tego przyczynia.