Latkowski oskarża, sypią się oświadczenia celebrytów. Sprawę skomentowali już m.in. Szyc, Majdan i Lipińska
Już nie tylko Kuba Wojewódzki, ale również Natalia Siwiec, Radosław Majdan, a nawet Grażyna Wolszczak — to właśnie ich oświadczenia związane z wczorajszą emisją filmu Sylwestra Latkowskiego krążą w sieci. Czego się z nich dowiadujemy?
Po głośnej premierze reportażu Sylwestra Latkowskiego na temat nadużyć seksualnych względem osób nieletnich w trójmiejskich klubach, posypały się oświadczenia znanych osób, których personalia wcześniej pojawiły się w głośnym filmie i nie mniej emocjonującej dyskusji po nim. Przypomnijmy, że w wywiadzie po seansie reportażu jego reżyser wprost zaapelował m.in. do Borysa Szyca, Jarosława Bieniuka i Radosława Majdana o to, by podzielili się z opinią publiczną swoją rzekomą wiedzą na temat tego, do jakich przestępstw miało dochodzić w sopockim klubie Zatoka Sztuki:
Latkowski wskazuje palcem, sypią się oświadczenia
Część z wezwanych przez Latkowskiego do tablicy osób, zdążyła już ustosunkować się do stawianych im zarzutów:
Były piłkarz zapowiedział też, że w razie braku sprostowania insynuacji ze strony Sylwestra Latkowskiego, skieruje sprawę do sądu:
Do sprawy odniósł się również inny były piłkarz, którego nazwisko także padło w jednej z wypowiedzi Sylwestra Latkowskiego:
Podobne oświadczenie wydały m.in. Grażyna Wolszczak, Natalia Siwiec i Blanka Lipińska:
Jak dotąd najmocniejsza odpowiedź padła ze strony Kuby Wojewódzkiego, który swoje oświadczenie opublikował na Facebooku tuż po emisji filmu. Poinformował w nim o planowanych pozwach przeciwko reżyserowi „Nic się nie stało” i Telewizji Polskiej:
Borys Szyc przerywa milczenie i publikuje korespondencję z reżyserem
W końcu, po kilkunastu godzinach od emisji, głos zabrał aktor Borys Szyc. To on był pierwszą osobą, do której otwarcie zaapelował Sylwester Latkowski podczas dyskusji w studiu TVP. W odpowiedzi na ten apel, Szyc zdecydował się upublicznić zapis wymiany wiadomości, do jakiej doszło między dziennikarzem a aktorem:
Twórca filmu miał być gościem Radia ZET, ale nie był. „To cenzura” — twierdzi.
Sylwester Latkowski miał być gościem dzisiejszego poranka w Radiu ZET. Do rozmowy jednak nie doszło, a powodem miały być problemy techniczne. Reżyser szeroko komentowanego od wczoraj filmu „Nic się nie stało” upatruje w sytuacji próby cenzury. Rozgłośnia stanowczo odpiera tego typu zarzuty.
Jeszcze w środę wieczorem na twitterowym koncie audycji Gość Radia ZET można było znaleźć zapowiedź zaplanowanej na dzisiejszy poranek rozmowy z Sylwestrem Latkowskim, reżyserem szeroko komentowanego filmu „Nic się nie stało”, wyemitowanego wczoraj na antenie Telewizji Polskiej:
Dziś rano okazało się jednak, że rozmowa nie doszła do skutku, a powodem miały być problemy techniczne. Wygląda na to, że takie uzasadnienie nie przekonuje niedoszłego gościa rozgłośni, który w całej sytuacji dopatrzył się... cenzury:
Zarzuty reżysera stanowczo odparła Beata Lubecka, dziennikarka, która miała poprowadzić dzisiejszy wywiad z Latkowskim:
Stanowisko dziennikarki poparła duża część internautów:
Choć znalazły się też i takie głosy: