Antek Królikowski wydał oświadczenie po aferze z Opozdą: padłem ofiarą cyberprzestępstwa
Antek Królikowski w tym tygodniu po raz kolejny został bohaterem skandalu, kiedy to w środowy wieczór na instagramowym profilu aktora pojawiły się zdjęcia i nagrania zapłakanej żony, Joanny Opozdy. Z opisu aktora wynikało, że w tamtym czasie ich relacje był bardzo napięte. Nagrania szybko zniknęły z konta Królikowskiego. On sam wydał oświadczenie, w którym zdradził, że padł ofiarą cyberprzestępstwa.
Kolejny miesiąc, kolejna afera z Antkiem Królikowskim. Celebryta tym razem doczekał się instagramowej afery, choć wielu jego fanów miało nadzieję, że po tym, gdy w lutym został zatrzymany pod wpływem narkotyków, Antoni nieco spokornieje. Nic z tych rzeczy.
W środę wieczorem na jego instagramowym profilu pojawiły się nagrania i zdjęcia zapłakanej Joanny Opozdy, która była wtedy w ciąży z synkiem Vincentem. Aktor zdradził, że ich związek był wówczas bardzo napięty i miał doświadczać ze strony żony przemocy werbalnej i fizycznej. Nagrania szybko zniknęły z sieci, a celebryta tłumaczył, że jego konto zostało zhakowane.
Na Instagramie Antka Królikowskiego pojawiły się zdjęcia i wideo zapłakanej żony, Joanny Opozdy
Joanna Opzoda przyznała, że była w tamtym czasie w ciężkiej depresji, a nagrywanie momentów życia codziennego i mówienie do nienarodzonego jeszcze syna, zasugerowane zostało przez jej terapeutę. Aktorka nie spodziewała się jednak, że tak intymne momenty zostaną wyciągnięte na światło dzienne.
W instagramych stories przedstawiła swój punkt widzenia, a nawet zaapelowała do matki Królikowskiego, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, aby ta powstrzymała swojego syna. Wywołana do tablicy Ostrowska-Królikowska zdradziła, że nie będzie mieszać się w sprawy Antka, który jest dorosły i sam podejmuje decyzje.
Antek Królikowski tłumaczy, że padł ofiarą cyberprzestępstwa
Tymczasem sam zainteresowany, Antek Królikowski wydał oświadczenie. Przyznał w nim, że padł ofiarą cyberprzestępstwa.
Wczoraj wieczorem padłem ofiarą cyberprzestępstwa. Pragnę zapewnić, że wbrew temu, co może się niektórym z państwa wydawać, nie jestem osobą odpowiedzialną za opublikowane na moim Instagramie materiały. Doszło do poważnego przestępstwa określanego jako podszywanie się i kradzież tożsamości z art. 190a kk, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Postępowanie zostało zainicjowane w dniu dzisiejszym, zgłoszone są liczne dowody, zostali przesłuchani pierwsi świadkowie. Na ten moment nic więcej powiedzieć nie mogę dla dobra sprawy - pisze na swoim profilu gwiazdor.
W tłumaczenia przejętego przez hakera konta nie uwierzyła była partnera Królikowskiego, Joanna Opozda, podkreślając, że odzyskanie skradzionego konta zajmuje trochę więcej czasu, niż kilka minut.