Daniel Craig nareszcie wraca do roli agenta 007. Produkcja „Bonda 25” rozpoczyna się w tym tygodniu
Niektóre filmy powstają w niemałych bólach. Zawirowania wokół następnej części przygód Jamesa Bonda stały się wręcz legendarne. Wygląda jednak na to, że nadszedł koniec problemów produkcji. Według nowych doniesień „Bond 25” ma ruszyć z produkcją już w tym tygodniu.

Seria filmów o agencie 007 wciąż cieszy się olbrzymią popularnością, mimo upływu ponad pięćdziesięciu lat od czasu premiery pierwszej ekranizacji. Przez długi czas wydawało się jednak, że „Bond 25” to produkcja w jakiś sposób przeklęta. Najpierw miesiącami trwały spekulacje, czy do roli powróci (podobno zmęczony wcielaniem się w agenta Jej Królewskiej Mości) Daniel Craig. Gdy jego udział został nareszcie potwierdzony, to angielski aktor wszedł w konflikt z reżyserem Dannym Boyle'em.
Na następcę zwolnionego Boyle'a stosunkowo szybko wyznaczono Cary'ego Fukunagę i powrócono do negocjacji z pozostałymi członkami obsady. Pojawiły się nawet informacje o możliwym udziale Ramiego Maleka. Planowana data premiery była jednak ciągle przekładana. Część fanów przyjmowała te wieści z pewną ulgą. Warto przypomnieć, że jednym z powodów słabości poprzedniej części serii, czyli „Spectre” miał być zanadto przyspieszony proces produkcyjny. Inni obawiali się jednak kolejnych konfliktów i zawirowań.
Wygląda jednak na to, że „Bond 25” nareszcie wchodzi w fazę produkcji. Cary Fukunaga wyruszył w weekend do Norwegii, by przygotować plan zdjęciowy.

O początku zdjęć poinformowały portal MI6 HQ oraz gazeta Daily Mail. Wygląda na to, że zdjęcia w skandynawskim kraju potrwają od dzisiaj do 2 kwietnia. Nadal bardzo mało wiadomo na temat fabuły i obsady filmu. Eon Productions, które odpowiada za filmy o Bondzie, zwykle przedstawia za jednym zamachem kilka ważnych informacji dotyczących następnego filmu. Zwykle jakiś czas po tym, gdy zaczynają się zdjęcia.
Dlatego nowych informacji możemy się spodziewać nawet w ciągu najbliższego miesiąca. Już teraz wiadomo jednak, że serię czekają pewne zmiany. Na razie będą dotyczyć ulubionego samochodu agenta 007, czyli Astona Martina. A wszystko dlatego, że Bond pierwszy raz zasiądzie za kierownicą samochodu elektrycznego.