Grał u Disneya, a na obrocie kryptowalutami dorobił się fortuny. Teraz kandyduje na prezydenta USA: kim jest Brock Pierce?
Jeszcze nie otrząsnęliśmy się po informacji o tym, że o fotel prezydenta USA ma zamiar ubiegać się Kanye West, a rzeczywistość spłatała nam kolejnego figla: kolejny celebryta zapragnął zmierzyć się w wyścigu do Białego Domu. Kim jest Brock Pierce?
Takiego scenariusza nie przewidzieliby najbardziej kreatywni scenarzyści z ekipy serialu „House Of Cards”. Po tym, jak swój udział w starcie w wyborach prezydenckich ogłosił Kanye West, do rapera dołączył inny celebryta — to znany amerykański biznesmen Brock Pierce, który dorobił się majątku na obrocie kryptowalutami. W przeszłości zaś zasłynął dziecięcymi kreacjami w filmach Disneya. Czy dwaj główni kandydaci na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donald Trump i Joe Biden mają się czego obawiać?
Kandydat znikąd
O ile Kanye West od jakiegoś czasu odgrażał się, że o starcie w wyborach prezydenckich myśli całkiem poważnie, o tyle kandydatura Brocka Pierce'a jest dość dużym zaskoczeniem. 40-letni biznesmen poinformował o swojej decyzji za pomocą mediów społecznościowych:
— możemy przeczytać na jego Instagramie.
Pierce zamieścił również pierwszy spot wyborczy, w którym przekonuje, dlaczego obywatele USA pragnący zmiany na lepsze, powinni zagłosować właśnie na niego:
W mediach społecznościowych kandydata pojawił się również pierwszy „sondaż” wskazujący na znaczną przewagę Pierce'a nad resztą politycznych rywali:
Wredny nastolatek z „First Kid” skończył czterdziestkę i ma apetyt na więcej
Co ciekawe, Brock Pierce zasłynął jeszcze jako dzieciak, grając w popularnych familijnych produkcjach, m.in. tych spod szyldu Disneya. Młody Pierce wystąpił m.in. w kultowych „Potężnych Kaczorach” i filmie... „First Kid”, gdzie wcielił się w syna prezydenta USA, a zarazem rozwydrzonego trzynastolatka Luke'a, rozstawiającego po kątach Białego Domu kolejnych agentów Secret Service.
Jak się okazuje, wredny Luke skończył właśnie czterdziestkę i ma apetyt na znacznie więcej, niż tylko filmowa przygoda z Waszyngtonem. A co robił przez ostatnie dwie dekady, które upłynęły, odkąd ostatni raz mogliśmy go zobaczyć na ekranie?
Brock Pierce, król bitcoinów
Okazuje się, że gdy jako 17-latek pożegnał się z kinem, Pierce dość szybko zainteresował się światem biznesu. Pod koniec lat 90. dołączył jako partner do Digital Entertainment Network (DEN), jednego z pierwszych start-upów zajmujących się tworzeniem i dostarczaniem treści wideo w sieci. To tam Pierce wyprodukował swój pierwszy program skierowany do nastoletnich gejów, pt. „Chad's World” i dzięki pracy dla DEN, już jako 18-latek zarabiał ok. 250 tys. dolarów rocznie.
Kiedy w 2000 r. firma ogłosiła upadłość, mający już na koncie dość pokaźną kwotę Pierce, postawił na nową branżę, tym razem związaną z obrotem kryptowalut. W 2013 r. wraz ze wspólnikami założył firmę Blockchain Capital (BCC), później odpowiadał za projekt Block.one (firma do dziś jest liderem w dostarczaniu rozwiązań w zakresie technologii blockchain), a w 2014 r. został wybrany na dyrektora Fundacji Bitcoin Kilku (organizacja ta ogłosiła niewypłacalność w lipcu 2015 r.). W lutym 2018 r. Brock Pierce znalazł się na liście 20 najbogatszych ludzi branży kryptowalutowej magazynu „Forbes”, a jego majątek oszacowano na ok. miliard dolarów amerykańskich.
Oprócz tego, Pierce szefował takim firmom, jak Internet Gaming Entertainment i odpowiadał za ZAM, czyli sieć portali obsługujących gry MMORPG (m.in. takie jak „World of Warcraft”, „Star Wars: The Old Republic”, czy „EverQuest”.
Pierce skandalista
Choć Pierce nigdy nie został skazany, wielokrotnie był oskarżany o molestowanie seksualne i dostarczanie narkotyków nieletnim. Kontrowersje budziła również jego przyjaźń ze skazanym za przestępstwa seksualne mulitmilionerem Jeffrey'em Epsteinem.
* Zdjęcie główne: Sebastiaan ter Burg/Wikipedia