‘Brutal Legend’ ląduje na Steam

Jegomość Schafer w branżowym środowisku funkcjonuje jako legenda i twórca ponadprzeciętnych tytułów (The Secret of Monkey Island, Psychonauts). Brutal Legend w tym względzie nie jest jakimkolwiek odstępstwem. Jest nią raczej romans z wydawniczym molochem – Electronic Arts. Mieszanka indywidualizmu i kreatywności w zetknięciu z „blockbusterowym” cyklem wydawniczym okazała się  całkiem niezłym przepisem.

W grze wcielamy się w  Eddiego Riggsa -  niespełnionego muzyka, który realizuje swego twórczego ducha w podrzędnej kapeli, zadowalając się funkcją ‘koordynatora technicznego’. W wyniku niewytłumaczalnych zdarzeń (sklasyfikowanych jako: „nadprzyrodzone”), główny bohater za sprawką demona przenosi się do przesiąkniętego symboliką uniwersum, gdzie króluje metal i gitarowe riffy. Jak się okazało, mityczny światek, w którym znalazł się główny bohater został opuszczony przez bogów ciężkich brzmień, a Eddie będzie jedynym remedium.

Brutal Legend jest dość nietypową, przygodową grą akcji, gdzie głównym orężem w walce z demonami są dźwięki gitary elektrycznej. Umiejętne eliminowanie oponentów przypomina więc rozgrywkę z Guitar Hero, a towarzyszą temu humorystyczne komentarze Jacka Blacka. Przeplata się to zresztą ze „specyficznym” widzeniem (i kreacją) świata według Schafera. Jego doskonałym dopełnieniem jest soundtrack – Lemmy Kilmister (Motorhead), Ronnie James Dio czy Rob Halford z Judas Priest.

Wymagania sprzętowe prezentują się następująco:

Minimalne:

Zalecane:

Tytuł jest dostępny w przedsprzedaży na Steam za 14,24 €, zaś w wersji z soundtrackiem o 3 € więcej.