To już koniec piątego sezonu "Yellowstone", a prawdopodobnie i całego serialu Taylora Sheridana. Fani nie są jednak zadowoleni z finału najnowszej odsłony produkcji. Swoją wściekłość chętnie wylewają w mediach społecznościowych.
To już standard. Wraz z nowym odcinkiem "Yellowstone" przychodzą nowe kontrowersje. Od początku 2. części 5. sezonu widzowie wieszają psy na Taylorze Sheridanie. Tu źle rozwiązał problem z odejściem Kevina Costnera, tam nie wiadomo dlaczego, pokazuje nam węże, a jeszcze gdzie indziej kieruje kamerę na granego przez siebie bohatera. Jak to ujął jeden z niegdysiejszych fanów serialu: "twórcy marnują czas na pierdoły". A przecież dużo go nie mieli.
Od początku było wiadomo, że 2. cześć 5. sezonu będzie składać się z 6 odcinków. Ostatni z nich pojawi się u nas na SkyShowtime w najbliższy czwartek, ale widzowie w Stanach Zjednoczonych mogą go oglądać już od minionej niedzieli. Oczekiwania były ogromne, bo "Yellowstone" to przecież (prawdopodobnie) ulubiony serial Amerykanów ostatnich lat. Wszyscy zastanawiali się, jak zakończą się losy rodu Duttonów, a twórcy nieraz uspokajali. "Będzie dobrze", "tak jak od początku miało być" - mówili. Wcielający się w Kayce'ego aktor zapewniał jednak, że część fanów na pewno nie będzie usatysfakcjonowana. Jak się okazuje, miał rację.
Yellowstone - widzowie wściekli na finał 5. sezonu
Podobnie jak przy okazji poprzednich odcinków 2. części 5. sezonu "Yellowstone", tak z tego ostatniego widzowie nie są zadowoleni. Ba! Są wręcz wściekli. W mediach społecznościowych nazywają go "najgorszym finałem w historii telewizji".
To już oficjalne. "Gra o tron" nie ma najgorszego finału w historii telewizji. "Yellowstone" odebrało jej to osiągnięcie. Co za koszmarny ostatni sezon.
3 dobrze sezonu i 2 najgorsze w historii telewizji. Założę się, że goście od "Gry o tron" cieszą się z tego bałaganu w ostatnim sezonie "Yellowstone".
O kurczę, "Yellowstone" to okropny serial. Jakby po odejściu Kevina Costnera próbowali połączyć ze sobą parę wątków, które nie mają sensu, żeby tylko udawać, że to wciąż spójna historia
- czytamy na X (dawny Twitter).
Oczywiście, nie wszyscy są tak negatywnie nastawieni. Choć wielu widzów na finał narzeka, część z nich okazuje się bardzo zadowolona. Piszą, że była to "czysta perfekcja" i "jedno z najlepszych zakończeń w historii telewizji". Dziękują wręcz twórcom za "tak piękne domknięcie wszystkich wątków".
Czy 5. sezon "Yellowstone" będzie tym ostatnim? Po odejściu Kevina Costnera Paramount twierdził, że tak. Z czasem jednak zaczął się z tej narracji wycofywać. Niedawno pojawiły się nawet doniesienia o 6. odsłonie serialu. Nie jest ona wykluczona. O ile jednak w tej kwestii niczego oficjalnie nie wiadomo, mamy na pewno dostać niezatytułowany jeszcze sequel poświęcony dalszym losom Ripa i Beth.
Zanim jednak pojawi się chociaż jeden z dwóch zapowiedzianych dotychczas sequeli (prócz serialu z Ripem i Beth powstaje również "The Madison", wcześniej znane pod tytułem "2024"), dostaniemy na pewno 2. sezon jednego z dotychczasowych prequeli "Yellowstone". W Stanach Zjednoczonych nowe odcinki "1923" zadebiutują 23 lutego. W naszym kraju stanie się to 10 marca na SkyShowtime.
Więcej o "Yellowstone" poczytasz na Spider's Web:
- Reżyserka "Yellowstone" zapowiada brutalny finał serialu. "Szokujący i nieunikniony jednocześnie"
- Gwiazdor "Yellowstone" twierdzi, że fani nie będą zadowoleni z finału
- Jak odejście Kevina Costnera zmieniło zakończenie "Yellowstone"? Gwiazda serialu odpowiada
- Widzowie mają dość "Yellowstone". Twórcy "marnują czas na pierdoły"
- Kto zdobędzie ranczo Yellowstone? Finał najnowszego odcinka nie pozostawia wątpliwości