REKLAMA

Błyskotliwy serial z Jackiem Poniedziałkiem. "Udar" to najdziwniejsze, co w tym roku zobaczycie

Warszawskie zapalenie opon mózgowych, zaimki osobowe, homoseksualność, transseksualizm, alkoholizm - brzmi jak mieszanka wybuchowa? Paweł Demirski udowadnia, że wszystko to można pomieścić w kilku odcinkach serialu. Kto zatem pokocha "Udar"? Odpowiedź wydaje się być oczywista, choć satyra śmieje się ze wszystkich po kolei.

udar recenzja serial viaplay jacek poniedzialek
REKLAMA

Jacek Poniedziałek na jakiś czas zniknął z małych ekranów, aby w końcu powrócić jako główny bohater serialu "Udar" w reżyserii Pawła Demirskiego. Aktor wciela się w Jacka, smakosza, geja i warszawskiego bon vivanta, który znany jest ze swojego własnego kulinarnego programu w telewizji. Nietrudno ponadto zauważać, że ma on tendencje autodestrukcyjne, które to najprawdopodobniej były przyczyną udaru. Kiedy Jacek nieoczekiwanie podupada na zdrowiu i trafia do szpitala, jego ekscentryczni bliscy, chcąc nie chcąc, muszą dostosować się do nowej sytuacji, zmagając się jednocześnie ze swoimi problemami, znamiennymi dla mieszkańców Warszawy, "jedynego prawdziwego polskiego miasta".

REKLAMA

Udar: recenzja satyry Pawła Demirskiego

Początek serialu jest chaotyczny i nie do końca wiadomo, czego można się spodziewać. Już od pierwszych minut można natomiast bliżej poznać głównego bohatera, który nie stroni od imprez, kończąc je nad ranem po przebudzeniu na pobliskiej ławce. Jest w nim coś irytującego i pretensjonalnego, kiedy jak rozwydrzony bachor rzuca czapką Świętego Mikołaja, chcąc zakończyć kręcenie reklamy, a jednocześnie nie można oprzeć się pokusie, by zobaczyć, co dalej wydarzy się w życiu tego intrygującego bohatera. Jacek Poniedziałek jest w tej roli doskonały - zarówno przed udarem, jak i po nim, a może nawet szczególnie po nim, wzbudza swoją fenomenalną kreacją cały wachlarz emocji wśród widzów.

"Udar" to jednak nie tylko Jacek, ale również cała gama innych barwnych bohaterów, którzy są jego bliskimi. Kiedy okazuje się, że nieoczekiwanie muszą zrezygnować ze swoich planów, aby zaopiekować się Jackiem, ich charaktery zostają ukazane w pełnej krasie. I choć to właśnie choroba Jacka sprawiła, że wszyscy musieli się w jej obliczu zjednoczyć, to twórca skupia się na nich nie tylko przez pryzmat głównego bohatera, ale również ich osobistych historii i problemów. Dla jednych będzie to ubolewanie nad tym, że gdy skończą się pieniądze, nie będzie już możliwości jadania śniadań na mieście, a dla innych - kłopoty natury rodzicielskiej, kiedy syn Stanisław (Lila Vasina) pewnego dnia oświadcza, że chce być Mirą, a jego zaimki to ono/jej.

Udar

Serial Demirskiego to pełnokrwista satyra, która śmieje się z poprawności politycznej, inkluzywnego podejścia i przysłowiowego latte na owsianym właściwie na każdym kroku - w końcu bohaterowie to ludzie uprzywilejowani, mocno związani ze środowiskiem artystycznym i nienawykli do prozaicznego życia. Kiedy lekarka podkreśla, że nie jest z czyjejś bańki, Mira orientuje się, że wcale nie chce być chłopcem, a wzburzona Marta próbuje przekonać męża, że kredyt i kupowanie domu to już nie te czasy, można zobaczyć odbicie tego, co dzieje się obecnie w bańce każdego z nas.

W "Udarze" nie brakuje dynamiki. Dialogi są błyskotliwe, naturalne i zabawne, choć czasem można odnieść wrażenie, że na siłę napakowane poprawnością. Mimo tego chaotycznego początku, każdy kolejny odcinek pozwala zrozumieć coraz więcej, a historia Jacka i pozostałych bohaterów bardzo wciąga; szczególnie, że mamy do czynienia z pewną tajemnicą związaną z krytykiem kulinarnym, która jest w mistyczny sposób przedstawiona na ekranie. Ten ostatni aspekt to jednak, jak dla mnie, było już za wiele, szczególnie balansujący na granicy rzeczywistości i jawy Jacek oraz gadający głosem Tomasza Karolaka pluszak.

Mimo że początkowo do "Udaru" byłam sceptycznie nastawiona, z każdą kolejną minutą wciągałam się w historię Jacka i jego bliskich coraz bardziej. Autentyczni bohaterowie i dialogi działają na korzyść tego serialu, a losy każdej z postaci po prostu chce się śledzić. Satyra jest dynamiczna i ciągle coś się w niej dzieje, przez co rzeczywiście trudno jest przerwać oglądanie. Sam Jacek Poniedziałek jest fenomenalny i choćby dla niego warto tę produkcję odcinkową obejrzeć, mimo że zdecydowanie nie jest ona dla wszystkich. To oczywiste, komu "Udar" się spodoba i kto uśmiechnie się nawet półgębkiem. A może serialowi uda się przeniknąć do innej bańki? Mam szczerą nadzieję, że tak się stanie.

  • Tytuł serialu: Udar (The Stroke)
  • Lata emisji: 2024
  • Liczba sezonów: 1
  • Twórcy: Paweł Demirski
  • Obsada: Jacek Poniedziałek, Marta Malikowska, Marta Nieradkiewicz, Konrad Eleryk
  • Nasza ocena: 7/10
REKLAMA

O polskich serialach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA