Netflix zapowiada ostatnią walkę z Drakulą. „Castlevania” skończy się na 4. sezonie
Netflix seriale „Castlevania” rozpoczął w 2017 roku produkcję własnych animacji stylizowanych na japońskie anime. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, ale wszystkie udane produkcje muszą kiedyś dobiec końca. Finał „Castlevanii” nastąpi już w maju.
Kwiecień powoli zbliża się ku końcowi. A to oznacza, że wielu użytkowników platformy Netflix wypatruje już, co trafi tam w następnym miesiącu. Serwis ujawnił już kilka ciekawych produkcji, ale jedną z najpopularniejszych będzie zapewne 4. sezon animowanego serialu „Castlevania”.
Produkcja bazująca na kultowej serii gier od Konami trafiła do biblioteki serwisu w 2017 roku i od razu stała się globalnym hitem. Po części dlatego, że skutecznie połączyła estetykę anime z bardziej zachodnim stylem narracji i budowania historii. Kolejne sezony nie wywołały już takiego boomu, ale tytuł doczekał się bardzo wiernej grupy fanów.
Wkrótce przyjdzie im serial „Castlevania”, bo Netflix zapowiedział finałowy sezon.
Za niecały miesiąc przekonamy się jak zakończy się starcie Trevora Belmonta i jego towarzyszy z opanowanym przez żal hrabią Drakulą oraz jego wampiryczną radą wojenną. Główne role w serialu zagrali m.in. Richard Armitage, James Callis, Graham McTavish, Tony Amendola, Alejanda Reynoso, Peter Stormare, Bill Nighy, Emilu Swallow, Jamie Murray, Theo James i Jason Isaacs.
- Czytaj także: Miejsce „Castlevanii” w sercach widzów być może zastąpi serial „Blood of Zeus”, którego recenzję znajdziecie TUTAJ.
Nowy sezon będzie ostatecznym pożegnaniem z bohaterami znanymi z serii, ale niekoniecznie z wykreowanym tam światem. Jak donosi portal Deadline, Netflix już planuje następny serial rozgrywający się w tym samym uniwersum.
Według informacji serwisu w powstanie nowej serii nie będzie zaangażowany Warren Ellis, czyli znany scenarzysta komiksowy, który odpowiadał za „Castlevanię”. Powodem takiego stanu rzeczy są zapewne pojawiające się pod jego adresem w zeszłym roku oskarżenia o manipulowanie swoimi asystentkami w celu wykorzystania ich seksualnie. Mężczyzna odrzucił te doniesienia, ale obecnie nie jest mile widziany w środowisku.