Filmy

„Strefa interesów” Jonathana Glazera to jeden z najgłośniejszych filmów ostatnich lat. Obsypany nagrodami obraz wreszcie trafił do streamingu w modelu subskrypcyjnym – jeśli jakimś cudem go nie widzieliście, powinniście skorzystać z tej okazji.

Box office „Jokera 2” to zabójczy żart. Przynajmniej dla przeciwników filmu, bo Warner Bros. do śmiechu na pewno nie jest. Zainwestowało w produkcję mnóstwo pieniędzy, a mało kto chce „Folie a Deux” oglądać. Jeśli aktualne prognozy się sprawdzą, wytwórnia straci mnóstwo kasy. Znacznie więcej niż zaoszczędziła na skasowaniu „Batgirl”.

„Joker: Folie à Deux” – jedna z największych filmowych wtop od bardzo dawna – fatalnie radzi sobie w kinach, a taki stan rzeczy oznacza jedno: przyśpieszony debiut online. I rzeczywiście, poznaliśmy już datę premiery obrazu z Joaquinem Phoenixem w VOD.

Nazwisko Park Chan-wooka, który napisał scenariusz „Wojny i rewolty” wraz z Shin Cheolem, samo w sobie jest już rekomendacją – nie sądziłem jednak, że ten nowy historyczny akcyjniak, dystrybuowany wyłącznie przez Netfliksa, dowiezie mi tak sycącą porcję wytęsknionej, dopieszczonej choreograficznie krwawej jatki. Czapki z głów.

„Dziki robot” to animacja, która zachwyca widzów na całym świecie – chyba dawno żaden animowany film nie wywołał takiego poruszenia. Nie dziwi zatem, że twórca już teraz potwierdził plan na kontynuację. 

O dołączeniu Henry’ego Cavilla do Kinowego Uniwersum Marvela mówi się od dłuższego czasu, a gościnny udział aktora w filmie „Deadpool & Wolverine” dodatkowo podgrzał atmosferę. Wygląda na to, że żądni takiej kolaboracji fani wkrótce będą mogli otworzyć szampana – według najnowszych informacji Brytyjczyk negocjuje właśnie rolę w ramach MCU.

Klaun Art powraca. Przerażający czarno-biały mim po raz kolejny zgotuje krwawą masakrę, którą już można oglądać na wielkim ekranie. Na pierwszej części filmu gore, widzowie mieli wymiotować i mdleć, a sam „Terrifier 2” zgłoszony został nawet do Oscarów. Sprawdźcie gdzie obejrzeć te filmy. Tekst zaktualizowany.

Wielu uważa, że „Blade Runner 2049” to arcydzieło science fiction. Trudno się z nimi nie zgodzić. Według reżysera realizacja filmu była jednak „najgorszym pomysłem, na jaki wpadł”. I temu stwierdzeniu też nie można odmówić racji.

„Dzikiego robota” chwali każdy, kto go widział. Ta przecudowna animacja ledwo weszła do kin, a już zdążyła podbić serca widzów i krytyków na całym świecie. Pomimo tego sukcesu, stojąca za produkcją wytwórnia zdecydowała się przyśpieszyć jej premierę online. Ma trafić na VOD zaledwie 18 dni po swoim światowym debiucie.

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że „Noc 12 października” to produkcja, która spodoba się wszystkim fanom kryminałów. Nie minę się jednak z prawdą, jeśli powiem, że to coś, na co warto rzucić okiem w weekendowy wieczór, jeżeli nie szukacie dynamicznych i pełnych zwrotów akcji filmów. Obraz Dominika Molla to zupełne przeciwieństwo wszystkich trzymających w napięciu tytułów kryminalnych, ale właśnie za to bardzo go doceniłam.

Połączyć tematykę powstałej na skutek przemocy seksualnej traumy z improwizowaną komedią jest niebywale trudne, ale Ally Pankiw jakimś cudem podołała temu zadaniu. „Żarty się skończyły” to fenomenalny komediodramat, który polscy widzowie mogą nareszcie obejrzeć dzięki serwisowi Max.

„It Ends With Us” to dramat romantyczny z Blake Lively w roli głównej, który przyciągnął tłumy przed ekrany i wywołał dość żarliwe dyskusje. Jeszcze niedawno obraz można było dorwać w każdym kinie, ale już dziś miłośnicy domowych seansów mogą obejrzeć go w VOD.

„Wrobiony Conny” to dość unikalny przypadek filmu, który potrafi niezmiernie zirytować i solidnie rozbawić – często w jednym momencie. Nowa szwedzka produkcja Netfliksa to prawdziwy festiwal ambiwalencji.

W ostatnich dniach Ridley Scott ogłosił, że pierwsze prace przygotowawcze nad „Gladiatorem 3” już ruszyły – i choć pomysł zrodził się w jego głowie niedawno, scenariusz już powstaje. 

Zarówno w zeszłym, jak i w tym roku pojawiło się całkiem sporo godnych uwagi filmów romantycznych, które są dostępne w serwisach VOD. Oto zestawienie najlepszych produkcji o miłości, które w ostatnim czasie zadebiutowały w streamingu – wybraliśmy TOP 25 tytułów.

„Kokainowy miś”, najnowszy reżyserski projekt Elizabeth Banks, był sporym zaskoczeniem. To zainspirowany prawdziwą historią slasher, w którym naćpany niedźwiedź bezwzględnie pozbawia życia kolejne postacie. Brzmi idiotycznie, prawda? Banks zdecydowała się na największe kinowe szaleństwo w swojej karierze – a efekt to całkiem przyjemna, niewymagająca, relaksująca rozrywka. 

Film „Joker: Folie à Deux” nie radzi sobie najlepiej – ani finansowo, ani artystycznie. Co nie oznacza, że w sieci nie odbywa się właśnie intensywna dyskusja na jego temat. Jednym z większych zaskoczeń, które wywołało niemałe kontrowersje, okazała się ostatnia scena. Dlaczego twórca wybrał właśnie takie zakończenie? I co w ogóle oznacza finałowa deklaracja antybohatera?

„Challengers”, jeden z najlepszych tegorocznych filmów, po podbiciu kin cieszy się ogromną popularnością w serwisach VOD i platformach streamingowych. Okazuje się jednak, że spora część widzów nie czuje się usatysfakcjonowana finałem i próbuje rozgryźć zakończenie meczu (i zarazem całego obrazu). Śpieszymy z pomocą.

Na „Jokera 2” wszyscy czekali, mało kto na niego poszedł. Po weekendzie otwarcia widać, że kontynuacja hitu z 2019 roku nie cieszy się zbyt wielką popularnością. Ani tym bardziej uznaniem ze strony tak krytyków, jak i widzów, którzy ją widzieli.

W ten weekend biblioteka Netfliksa poszerzyła się o kilka wyczekiwanych nowości, w tym o „Platformę 2”, która z miejsca podbiła TOP 10 serwisu. Niestety, subskrybenci dali się zwieść – marnują czas na marny sequel udanej produkcji sprzed pięciu lat, jednocześnie ignorując pewną cichą premierę, która nie tylko jest najmocniejszą premierą tego weekendu, ale też jedną z najlepszych premier platformy w tym roku: „Liczy się wnętrze”.