Filmy

Ależ to horrorowo udany rok. Choć początkowo się na to nie zapowiadało, dostaliśmy mnóstwo świetnych filmów grozy. Oto najlepsze z nich.

Poprzedni film Bartosza M. Kowalskiego stał się hitem na Netfliksie. Teraz reżyser powraca z nowym horrorem, który zadebiutuje niedługo na festiwalu w Gdyni, a trochę później pojawi się w kinach. W międzyczasie dostaliśmy jego pierwszy zwiastun.

Czy produkcja może być słaba, a jednocześnie świetna? „Instynkt” z 2024 r. udowadnia, że można. Remake francusko-belgijskiego „Instynktu matki” jest bowiem świetnym filmem psychologicznym, który trzyma w napięciu do samego końca, choć thriller z niego słabiutki. Czy mimo to warto obejrzeć? Zdecydowanie, choćby dla samej kreacji Anne Hathaway.

„Żywioł. Deepwater Horizon” to film oparty na prawdziwych wydarzeniach – mianowicie na eksplozji półzanurzalnej platformy wiertniczej należącej do Transocean (drugiego co do wielkości dostawcy morskiego sprzętu wydobywczego). Produkcja niespodziewanie przypomniała się subskrybentom serwisu Prime Video i wdarła się na listę TOP 10 najchętniej oglądanych tam obecnie filmów. Słusznie: gatunek katastroficzny nie może pochwalić się zbyt wieloma udanymi produkcjami, ale ta jest zdecydowanie jedną z najlepszych.

Od czasów „Furii” (a zatem: od blisko dekady) David Ayer nie nakręcił filmu, który udało mi się obejrzeć bez większych cierpień i poczucia straty czasu. Dlatego też nie wiązałem żadnych nadziei z „Pszczelarzem”, tym bardziej, że za skrypt odpowiada Kurt Wimmer – facet, który w ostatnim czasie skrzywdził mnie scenariuszem do pomyłki pod tytułem „Niezniszczalni 4”. Stało się jednak tak, że panowie postanowili wrócić do korzeni kina akcji, proponując odbiorcom prostą, samoświadomą, wielokrotnie puszczającą oko i niebywale satysfakcjonującą kopaninę. I bardzo dobrze! W ostatnich dniach film bije rekordy na Prime Video.

Filmy lepsze niż powieści? Nie w tych przypadkach. Mimo że produkcje filmowe często cieszą się większym zainteresowaniem niż ich książkowe pierwowzory, to dość często okazuje się, że filmowcy popełnili całą masę błędów. Oto 10 tytułów, które jako adaptacje filmowe wypadały naszym zdaniem fatalnie.

Netflix w ostatnich latach wyprodukował bardzo wiele filmów. Wśród nich jest sporo tytułów, które nie tylko walczyły o Oscary, ale po prostu są dobrymi tytułami. Zebraliśmy 21 najlepszych filmów na Netfliksie.

Historia polskiego kina właśnie się dzieje. Trwają zdjęcia do filmu „Zamach na papieża”, za który odpowiada Władysław Pasikowski, a w głównej roli występuje Bogusław Linda. Legendarny duet zapowiada, że to będzie ich ostatni wspólny projekt.

Przyszłość jest dziś. Hollywood coraz chętniej flirtuje ze sztuczną inteligencją. Lionsgate jest pierwszą dużą wytwórnią, która podpisała kontrakt z Runway – firmą badawczą skupiającą się na AI. Będzie ona trenować nowy generator treści na podstawie materiałów studia.

Najlepsze thrillery w historii? Ułożenie podobnej listy jest o tyle trudne, ze kinematografia doczekała się naprawdę wielu znakomitych obrazów w tym gatunku – postanowiliśmy jednak podjąć się tego zadania.

Robert Pattinson olśniewa w nowym zwiastunie filmu „Mickey 17”, który został nakręcony przez Bong Joon Ho, reżyser nagradzanego „Parasite”. Ta produkcja może być kolejnym dowodem na to, że aktor pod względem swojego kunsztu ma jeszcze wiele do zaoferowania. Kiedy premiera?

„Brzydcy” podbijają Netfliksa. Kusząca opowieść science fiction była reklamowana jako historia o wyśrubowanych standardach urody. To niestety ściema.

Na „Pełzającą śmierć 2” czekamy zdecydowanie zbyt długo. Reżyser pierwszej części twierdzi, że pracuje właśnie nad sequelem swojego największego hitu. I w końcu czuje się gotowy, aby wrócić do pełnej aligatorów wody i zaserwować nam jeszcze więcej krwawej rozrywki.

Na początku sierpnia 1997 roku – nieco ponad 27 lat temu – żywioł odpuścił i zakończyła się wielka powódź, zwana potocznie powodzią tysiąclecia. Dwa lata temu na jednym z youtube’owych kanałów odbyła się premiera filmu „Powódź ’97”, który przypomina o nieprawdopodobnej skali zaniedbań w tym okresie – i porusza znacznie bardziej niż niejeden fabularny wyciskacz łez. Tym bardziej teraz, gdy wielka woda w naszym kraju znów rujnuje życia wielu, wielu Polakom.

Emocje uderzają najmocniej po pierwszym seansie – tak przynajmniej myślałam do czasu, aż nie obejrzałam filmu „Mój piękny syn” ponownie. Przypomniałam sobie o nim po kilku dobrych latach, kiedy wróciły do mnie wspomnienia z jego oglądania i stwierdziłam, że to dobry moment, aby włączyć go po raz drugi. I to, co ze mną zrobił jest dla mnie niepojęte, a kawałek Sigur Rós szumi mi w głowie aż do teraz.

„Trzej Muszkieterowie: Milady” to 2. część filmowej serii ekranizujących kultową już powieść Aleksandra Dumasa. I choć zmiany w stosunku do oryginału są poważne, to filmowa wersja nie zatraciła ducha powieści.

W marcu na duże ekrany trafił wyczekiwany horror „Niepokalana” z Sydney Sweeney w roli głównej, który zawiódł część widzów. Jeśli zdążyliście się jeszcze przekonać się, czy jest warty obejrzenia, właśnie nadarzyła się ku temu okazja – film Michaela Mohana trafił do VOD.

Fani Stephena Kinga czekali na ten film długo i być może zdążyli już porzucić nadzieję – w końcu Warner kasował już swoje gotowe projekty. Nie tym razem! Nowa adaptacja „Miasteczka Salem” ominie wprawdzie wielkie ekrany, ale już niedługo zobaczymy ją w serwisie Max.

Nowy film w reżyserii Mitji Okorona łączy w sobie prostotę tradycyjnych bokserskich obrazów o pościgu za marzeniami z pełnym rozczarowań motywem emigracji. Nie doświadczymy tu zatem tej konwencjonalnej, uroczej naiwności – „Bokser” tłucze swoich bohaterów bez litości, emocjonalnie i fizycznie. Niestety ciosy wymierzone w widza pozostają w większości chybione, choć niewiele brakowało. 

Nowy film o Spider-Manie z Tomem Hollandem znalazł swojego reżysera. Nareszcie – chciałoby się powiedzieć. W końcu od premiery „Spider-Man: Bez drogi do domu” minęły aż 3 lata.