„Ciche miejsce 2” narobiło hałasu. To pierwszy film, który zarobił 100 mln dol. w czasie pandemii
„Ciche miejsce 2” wcale nie jest takie ciche. Sequel docenionego przez widzów i krytyków horroru Johna Krasinskiego narobiło hałasu w amerykańskim box offisie.
100 mln dol. w amerykańskim box offisie nie jest szczególnym osiągnięciem. Jeszcze ponad rok temu osiągnięcie takiego pułapu nikogo by nie obeszło. Według Box Office Mojo takie „Avengers: Koniec gry” w sam weekend otwarcia w USA zarobiło niemal 358 mln dol. No ale to było jeszcze przed pandemią, a koronawirus zainfekował branżę filmową, przez co Hollywood musiało nieco obniżyć swoje oczekiwania względem zarobków.
Wielkie wytwórnie przestraszyły się COVID-19 i wprowadzanych w związku z nim obostrzeń. Z tego względu zdecydowały się wstrzymać premiery swoich największych hitów, przez co na dobrą sprawę jedynym zeszłorocznym blockbusterem był „Tenet”. Ostatni film Christophera Nolana w samych Stanach Zjednoczonych zarobił jednak niecałe 58,5 mln dol. Jeszcze pod koniec grudnia, kiedy „Wonder Woman 1984” pojawiła się w kinach i w weekend otwarcia w USA zarobiła niecałe 17 mln dol. (biorąc pod uwagę wyniki z całego świata na koncie miała 85 mln dol.) Warner Bros. odfajkowało najlepsze otwarcie w czasach pandemii i ogłosiło sukces.
Pierwsze 100 mln w czasie pandemii
Dzisiaj powoli wracamy do normalności, a box office'owe wyniki pokazują, że ludzie stęsknili się za kinem. I w końcu mamy film, który w Stanach Zjednoczonych przekroczył pułap 100 mln dol. Jest to „Ciche miejsce 2”. Sequel horroru Johna Krasinskiego w ciągu 15 dni zarobił w USA niemal 109 mln dolarów. Należy do tego dodać ponad 90 mln dol. z rynków międzynarodowych i dobijamy niemal do 200 mln dolarów na koncie produkcji.
Biorąc pod uwagę wynoszący 61 mln dol. budżet filmu, jest to wynik całkiem satysfakcjonujący. Do zarobków „jedynki” jeszcze trochę jednak brakuje. Pierwsza część przy koszcie 17 mln dol. zgarnęła globalnie 340 mln dol.
Hollywood budzi się z letargu?
Warto jednak odnotować, że zgodnie z informacjami podanymi przez Variety „Ciche miejsce 2” to pierwszy od miesięcy duży film, który pojawił się tylko w kinach. Wcześniej potencjalne hity wchodziły zarówno na wielki ekran jak i serwisy streamingowe. Można więc uznać to za znak budzenia się Hollywood z letargu. Teraz wielkie wytwórnie zaczną nadrabiać straty wywołane pandemią, a nas czeka wysyp premier.