„Does not Commute” to jedna z najciekawszych gier na smartfony. Steruj, omijaj i planuj
Dzisiaj udało mi się natrafić na prawdziwą perełkę. Dawno już żadna „prosta” gra na mobilne urządzenia nie zrobiła na mnie takiego wrażenia co „Does not Commute”. Chociaż nie jest idealnie, sam pomysł uchodzi za kapitalny!
Musisz dojechać z punktu A do punktu B. Prowadzisz mały samochodzik, natomiast twoje możliwości ograniczają się do skręcania w lewo i prawo. Do celu prowadzi kilka dróg, z kolei trasa wygląda jak uchwycone z lotu ptaka uliczki typowego miasta. Brzmi banalnie, prawda?
Co jeżeli musisz sterować kilkunastoma kierowcami jadącymi w tym samym czasie?
Po pokonaniu dystansu A-B na planszy pojawia się kolejny kierowca. Startujący z innego punktu i chcący dojechać do jeszcze innego miejsca. Potem kolejny, jeszcze jeden i jeszcze następny. Każdy udany kurs zostaje zapisany i odtwarzany w czasie, w którym prowadzimy następne pojazdy. Po kilku takich przejazdach na trasie robi się naprawdę tłoczno.
Zaczyna się kombinowanie. Używanie alternatywnych dróg prowadzących do celu. Zapobiegawcze jeżdżenie na około, omijając gęsty ruch bądź wręcz przeciwnie – brawurowy slalom pomiędzy „duchami” naszych wcześniejszych kursów. Pośpiech jest bowiem wskazany - na bezpieczny transport kilkunastu kierowców mamy ograniczony czas.
„Does not Commute” świetnie sprawdza się w praktyce. Aplikacja jest niesamowicie grywalna.
Prosta trójwymiarowa grafika jedynie dodaje grze uroku (testowane na Galaxy S5). Sterowanie jest bardzo proste, ale to nie przeszkadza. Pojazdy zachowują się odmiennie. Ich sterowność, prędkość i zwrotność znacząco wpływa na rozgrywkę i planowanie kolejnych ruchów w coraz bardziej zakorkowanej lokacji.
Świetne jest również to, że postępujące po sobie mapy są coraz bardziej skomplikowane i wymagające. Coraz częściej zaczynają pojawiać się skocznie, ostre zakręty czy ciasne uliczki pomiędzy wysokimi blokami mieszkalnymi. Prawdziwe pole do popisu dla strategów, którzy minęli się z powołaniem i powinni pracować przy zarządzaniu ruchem miejskim.
Niestety, twórcom „Does not Commute” można zarzucić kontrowersyjne podejście do „darmowego” modelu zabawy.
Aplikację ”Commute” faktycznie pobierzecie za darmo. Gra ma jednak wyłączone stany zapisu. Oznacza to tyle, że po porażce w trzecim, czwartym czy piątym obszarze (czyli po kilkudziesięciu kursach) wracamy na sam początek, do pierwszej misji i pierwszego kierowca. Oczywiście stany zapisu można odblokować, za prawdziwą gotówkę.
Pełna wersja „Does not Commute” kosztuje 9 złotych i kilka groszy. Tutaj pojawia się mój największy problem co do opisywanej aplikacji. Gdyby ta kosztowała około 3 – 6 złotych, zapewne nie wahałbym się z zakupem. Niemal 10 PLN umieszcza ten program w kategorii dłuższych, bardziej wartościowych produkcji. To nie do końca prawda, biorąc pod uwagę skromną liczbę aren, na jakich można sterować sympatycznymi samochodami.
Tak czy inaczej – na pewno warto przetestować.