Studio Action Forms w swoim dorobku ma grę zatytułowaną "Vivisector: Dusza Bestii". Była to przeciętna gra FPS z dość ciekawą fabułą. Od jakiegoś czasu ukraińskie studio developerskie zajmuje się tworzeniem gry "Cryostasis: Sleep of Reason". Gry, która jest na wysokiej pozycji w moim rankingu najbardziej oczekiwanych tytułów.
Fabuła produkcji rozgrywa się w roku 1968. W okolicach koła podbiegunowego płynie radziecki lodołamacz ochrzczony mianem North Wind. Istny gigant o napędzie atomowym. Stworzony z niezwykle wytrzymałych materiałów kolos służy do różnych celów. A właściwie służył, gdyż od dłuższego czasu zatrzymał swój rejs z tzw. "problemów technicznych". Nieopodal, w stacji badawczej "Pole 21", pracuje meteorolog Alexander Nesterov. Pewnego dnia musiał opuścić swoje miejsce pracy - zlecono mu zadanie sprawdzenia co też naprawdę wydarzyło się na pokładzie okrętu.
Jak nietrudno się domyśleć, źródłem problemu nie jest bynajmniej zamiłowanie załogi do "napojów rozgrzewających". North Wind skrywa przed graczem niezbadaną tajemnicę. Celem Nesterova jest zgłębienie tego mrocznego sekretu. Przynajmniej z początku, gdyż później rozpoczyna się walka o przetrwanie, gdyż marynarze najwyraźniej nie przepadają za gośćmi.
"Cryostasis: Sleep of Reason" będzie łączyć elementy gier akcji z survival horrorem. Na początku gry z przeciwnikami (o nich w dalszej części tekstu) będziemy walczyć jedynie za pomocą pięści. Z czasem dostaniemy do dyspozycji nieco bardziej zaawansowane narzędzia zagłady. Wśród nich ze świecą można by szukać "gravity gunów" czy karabinów z pociskami plazmowymi. Zamiast swoistych nowinek technicznych dostajemy realistyczne spluwy, które niejednokrotnie sprawdziły się w grach. Naprzeciw wrogów staniemy uzbrojeni m.in. w pistolet, shotguna oraz PPSh-ę. W sumie broni ma być osiem. Jedna z nich będzie doskonale sprawdzać się w walce w zwarciu - toporek używany do kruszenia lodu równie dobrze sprawdzi się w szatkowaniu przeciwników. Przyda się on w momencie, gdy zabraknie nam amunicji, a taka sytuacja będzie zdarzała się dosyć często.
W szranki staniemy z marynarzami, którzy zmienili się w żądne krwi potwory. Ich wygląd zapewne przypadnie do gustu fanom horrorów. Wszystkich łączą dwie cechy - są odrażający i nie lubią intruzów - w tym przypadku, Alexandra Nesterova.
W sumie przyjdzie nam się zmierzyć z 15 rodzajami przeciwników. Jednak potwory nie będą naszym jedynym wrogiem. Będziemy musieli się martwić również o zachowanie odpowiedniej temperatury ciała, gdyż arktyczny mróz może zabić naszego bohatera. Stan ciepła naszego ciała ilustrować będzie specjalny wskaźnik - jeżeli wypełni się kolorem niebieskim... Cóż, lepiej, żeby do tego nie doszło. By nie dopuścić do zamarznięcia, musimy dotrzeć do źródła ciepła na pokładzie statku. Może to być palący się obiekt, mał
Alexander Nesterov posiada również pewną niezwykłą umiejętność - Mental Echo. Jest to pewnego rodzaju moc paranormalna, dzięki której meteorolog będzie w stanie rozwiązać zagadkę tajemniczego statku i jego załogi. Jeżeli znajdzie martwego marynarza - warunkiem jest, by jego ciało było zamrożone - będzie mógł wyciągnąć z niego wspomnienia, w tym także to, co właściwie się wydarzyło na okręcie North Wind.
Pierwsze skrzypce w budowaniu atmosfery grać ma oprawa audio. Nie uświadczymy tu żadnej muzyki. To złowroga cisza w głównej mierze będzie budować napięcie. Trzask pękającego lodu, czy skrzypienie starych, zardzewiałych elementów ma potęgować wrażenie grozy. Prócz dźwięku oraz groźnych przeciwników, klimat strachu i odosobnienia budowany będzie przez konstrukcję lokacji - obdrapane ściany, klaustrofobiczne pomieszczenie. Oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie. Odpowiada za nią silnik AtmosFear 2.0 stworzony przez twórców. Generuje świetnie wyglądające światła i cienie, korzystając przy tym z różnorakich fajerwerków graficznych.
"Cryostasis: Sleep of Reason" ma mieć premierę już za niecały miesiąc. Zapewne nieraz sprawi, że gracze podskoczą na krzesłach podczas rozgrywki. Pecetowi gracze, warto dodać, gdyż jak dotąd nie ma planów, by tę grę wydano na konsole nowej generacji. Ta gra zapowiada się świetnie. Miejmy jedynie nadzieję, że nie utonie w gąszczu hitów oraz "hitów" końca tego roku.